Żonaty, z trójką dzieci, lojalny syn i brat. Samozwańczy szczęśliwy człowiek, który z zawodu uważa się za gawędziarza, pisze wiersze i jest początkującym dyrygentem. Jest doskonałym towarzyszem w podróży, który uważa, że w drodze do świątyni można wypić piwo i że lepszy z niego człowiek, gdy jest na nim całodzienny pot. Woli zachody od wschodów słońca. Na dużym ekranie zagrał kultowe już dziś role: Rustina Cohle’a z „Detektywa”, Rona Woodroofa z „Witaj w klubie” czy Marka Hanny z „Wilka z Wall Street”.
W 2009 roku Matthew i jego żona Camila założyli j.k. livin Foundation, zajmującą się organizowaniem zajęć pozalekcyjnych, które pomagają zagrożonym dzieciom dokonywać zdrowszych wyborów: dla umysłu, ciała i ducha. Z kolei 10 lat później McConaughey został profesorem na Uniwersytecie Teksańskim w Austin, swojej macierzystej uczelni, gdzie prowadzi autorskie zajęcia „Script to Screen”. Oprócz bycia właścicielem drużyny MLS Austin FC jest także Ministrem Kultury/M.O.C. przy Uniwersytecie Teksańskim, ambasadorem marki w Lincoln Motor Company i dyrektorem kreatywnym Wild Turkey, gdzie współtworzył swój ulubiony bourbon, Longbranch.
Opinie o książce
— McConaughey to człowiek renesansu. „Zielone światła” są mistyczne i duchowe, ale przede wszystkim po prostu cudowne. To natchniony pamiętnik, który sławi ideę, że to podróż daje spełnienie, a nie cel — uważa Michael Connelly, autor „Prawnika z lincolna”. — Nie powinno was zdziwić, że ta książka jest dobra, ale zaskoczy was, jak bardzo. To mądry i zabawny, a zarazem inspirujący pamiętnik i poradnik jednego z wielkich wyjętych spod prawa filozofów i artystów naszych czasów — mówi Ryan Holiday, autor „Stoickich ścieżek życia”.
— Książka McConaugheya – niezachwianie szczera i niezwykle otwarta – zachęca do zmierzenia się z lekcjami z jego życia. I do przekonania się, że nigdy nie chodzi o wygraną, ale o zrozumienie — Mark Manson, autor książki „Subtelnie mówię F**k! Sprzeczna z logiką metoda na szczęśliwe życie”. — McConaughey jest utalentowanym aktorem i świetnym pisarzem, ale w sztuce życia jest absolutnym geniuszem. Podchodzi do niego z radosną zaciekłością. To szalenie nieoczekiwana i zachwycająca książka, której nie można po prostu przeczytać – trzeba jej doświadczyć —podkreśla Lawrence Wright, autor „Drogi do wyzwolenia”.