Znała grekę, łacinę, angielski, niemiecki, biegle mówiła po francusku. Do swojej twórczości zwykle odnosiła się krytycznie, ale pisać nie przestawała. Praca literacka była jej jedynym zawodowym wyborem i celem. Wyjątkowość twórczego talentu Anny Kowalskiej można odnaleźć bez wątpienia w prowadzonej od 1940 roku niemającej podobnego przykładu w historii literatury polskiej korespondencji z Marią Dąbrowską.
„Kowalska. Ta od Dąbrowskiej” to opowieść o życiu literackim przedwojennego Lwowa i czasach wojny, w tym o powstaniu warszawskim, które Kowalscy przeżyli w stolicy. O odradzającym się po wojnie Wrocławiu, ale przede wszystkim o relacjach, które nawiązywała Anna. O złożoności związku z mężem i dramatyzmie uczuć do Marii Dąbrowskiej. – Anna Kowalska pozostawiła po sobie wiele ciekawych utworów beletrystycznych; żaden z nich nie był jednak wybitny. Arcydziełem było jej życie, zbudowane wbrew warunkom zewnętrznym, ludzkim oczekiwaniom, wbrew opinii publicznej. Patrzyła jasno, ironicznie, z dystansem – podkreśla prof. Grażyna Borkowska.
O autorce
Sylwia Chwedorczuk – badaczka literatury, edytorka i pasjonatka listów Anny Kowalskiej i Marii Dąbrowskiej. Pracę doktorską obroniła w Instytucie Badań Literackich PAN. Publikowała w „Twórczości” i „Dialogu”.
Uwielbia podróże i rozmowy istotne. Mieszka w Warszawie.