Po raz pierwszy odsłania prawdę o swoim życiu. „Holland. Biografia od nowa”
23 lutego, 2022
Detektywistyczny thriller o zaginięciu młodego chłopca. Film „Mój syn” w kinach
25 lutego, 2022

Spektakl o kobiecie, która nie bała się żyć jak chciała. „Piplaja” w Teatrze Syrena

Spektakl inspirowany jest życiem Stefanii Grodzieńskiej (fot. Julia Pietrzak)

Życie Stefanii Grodzieńskiej – wybitnej satyryczki, która przez dekady rozbawiała kolejne pokolenia Polaków w felietonach w „Szpilkach” i „Przekroju”, czy audycjach i programach w Polskim Radiu i Telewizji Polskiej – stało się inspiracją dla twórców autorskiego musicalu w Teatrze Syrena w Warszawie. „Piplaja” w reżyserii i według scenariusza Joanny Drozdy oraz z muzyką Tomasza Filipczaka. Hasłem premiery jest „Nie bój się żyć tak, jak chcesz”. – „Piplaja” nie jest instrukcją obsługi życia. Opowiada za to, jak sobie radzić, będąc kobietą w tym kraju i dożyć 96 lat. Zdradzę odpowiedź: mieć dystans i to także do siebie, na wszystko patrzeć z humorem i żyć tak, jak się chce. Choćby to chcenie się zmieniało się co chwila – tak o swojej komedii musicalowej mówi reżyserka Joanna Drozda.

Musical nie jest wierną biografią, zresztą sama Grodzieńska we wspomnieniach pisała, że „nie będzie się histerycznie trzymać faktów”. Wydarzenia z jej życia służą do opowieści o silnej kobiecie, która kroczyła po wielu ścieżkach kariery i przebijała szklany sufit w męskich środowiskach (m.in. międzywojennej rozrywki), musiała się mierzyć z wykluczeniem i morderczą historią (przeżyła warszawskie getto), by wreszcie ułożyć sobie życie po swojemu.

Twórcy spektaklu skupiają się na trzech okresach z życia bohaterki, zgodnie z jej słowami: „Kiedy patrzę wstecz na moje życie, widzę je w dziwnych proporcjach. Dwudziestolecie międzywojenne: pół życia. Okupacja: prawie cała druga połowa. A króciutki pozostały okres to lata 1945-85”. Artyści na scenie zabiorą więc widzów do lat 30,, kiedy Warszawa była stolicą rewii i kabaretów literackich, a także opowiedzą o doświadczeniu II wojny oraz o artystycznych salonach powojnia. 

(fot. Julia Pietrzak)

Grodzieńska była „piplają”

Musical nosi tytuł „Piplaja” – to słowo z przedwojennego żargonu, bo tak nazywano młode, początkujące aktorki, tancerki i autorki. Używała go także Grodzieńska i sama też była piplają, kiedy stawiała pierwsze kroki w międzywojennych warszawskich teatrach, kabaretach literackich i rewiach. Wojna zabiła ten świat i to słowo.

– To komedia musicalowa, do której posłużył zarówno humor literacki, jak i liczne życiorysy gwiazd, bo te postaci widzowie zobaczą na scenie. Lubię opowiadać o kobietach, więc propozycja napisania musicalu o kobiecie bardzo mi się spodobała. Mamy w polskiej historii świetne kobiety, o których warto opowiadać, ale czy również śpiewać i żartować? I tu pojawiła się Stefania Grodzieńska, która ze wszystkiego lubiła się śmiać. Inspirując się jej życiorysem, napisałam opowieść o kobiecie w ciężkich czasach, próbującej swoich sił w zawodach niepisanych kobietom, walczącej z uprzedzaniami i cenzurą. Słowem – opowieść uniwersalna – mówi reżyserka Joanna Drozda.

(fot. Julia Pietrzak)

Jak zabrzmi musical?

Warstwę muzyczną „Piplai” stanowi kilkanaście premierowych piosenek autorstwa Joanny Drozdy (słowa) i Tomasza Filipczaka (muzyka). Kompozycje są utrzymane przede wszystkim w swingowej stylistyce lat 20. i 30. Nie brakuje wśród nich musicalowych, zbiorowych songów. – Widzowie usłyszą również charlestona, tango i nawiązania do piosenki teatralnej międzywojnia, np. takiej, jaką wykonywał Chór Dana. Skomponowałem 15 utworów: solówki, duety i zbiorowe numery. Zresztą chóry, wielogłos to cecha charakterystyczna ponad połowy piosenek – opowiada kompozytor Tomasz Filipczak, kierownik muzyczny Teatru Syrena.

Inspiracją dla kostiumografa Mateusza Karolczuka jest moda międzywojnia. Tą samą epoką inspirował się choreograf Szymon Dobosik. Scenografka Anna Maria Macugowska zaprojektowała dekoracje bazujące na motywie wachlarzu, który zaczerpnęła z rewii. Ich mobilność pozwoli na pokazanie widzom tego, co dzieje się w teatrze na scenie, za kulisami i w gwiazdorskich garderobach. Za reżyserię światła odpowiada Karolina Gębska.

W obsadzie spektaklu znaleźli się: Natalia Kujawa (Stefania Grodzieńska), Sylwia Achu (Pamięć), Krzysztof Godlewski (Jerzy Jurandot), Marek Grabiniok (Fryderyk Jarosy), Kornelia Raniszewska (Wiera Gran), Jolanta Litwin-Sarzyńska (Hanka Bielicka), Agnieszka Rose (Hanka Ordonówna), Adrianna Kućmierz (Loda Halama) oraz Dominik Ochociński (Karol Hanusz).

(fot. Julia Pietrzak)

Program „Syrena dla Warszawy

Przygotowywana premiera wpisuje się realizowany w teatrze program „Syrena dla Warszawy”. – Chcemy opowiadać o mieście, w którym działamy, wiele naszych spektakli jest zakorzenionych w historii i tożsamości Warszawy. W tej premierze łączymy to z opowieścią o bogatej historii naszej sceny (w 2020 r. świętowaliśmy jubileusz 75-lecia) oraz z opowieścią o inteligentnej, zabawnej, silnej kobiecie – mówi dyrektorka Teatru Syrena Monika Walecka.

– Historię teatru można opowiadać poprzez jego spektakle, budynek, opinie widzów i na wiele innych sposobów. Ale najlepiej opowiadać ją poprzez tworzących go ludzi. Zwłaszcza, jeśli to osobowości tak magnetyczne, jak Stefania Grodzieńska. Jeżeli współzałożycielką Syreny była kobieta tak charyzmatyczna, wszechstronna, zabawna i inteligentna, to nic dziwnego, że i nasz teatr jest niezwykły – dodaje dyrektor ds. artystycznych Jacek Mikołajczyk.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *