Życiorysy ukryte za przekładami Tolkiena czy Camusa. „Trzy tłumaczki” wychodzą z cienia
3 lutego, 2022
Historia pary teleewangelistów i ich upadku. Film „Oczy Tammy Faye” w kinach
4 lutego, 2022

Diabelska satyra na temat świata mediów społecznościowych. „Król Internetu” w kinach

Odtwórca roli Człowieka-Pająka Andrew Garfield został… influencerem (fot. mat. pras.)

Maniakalny, szalony i wymykający się definicjom. Taki jest występ Andrew Garfielda w filmie „Król Internetu”, w którym aktor wcielił się w influencera w przełamującym wszystkie granice show. Do czego można się posunąć, by odnieść sukces? Jak uzależnienie od social mediów pozbawia ludzi godności? Obraz wyreżyserowany został przez Gię Coppolę – wnuczkę słynnego Francisa Forda Coppoli oraz bratanicę uznanej reżyserki Sofii Coppoli. – Fascynuje mnie, jak ta nowa forma łączności wpływa na promowanie narcyzmu i niepewności. Większość użytkowników mediów społecznościowych fałszywie przedstawia aspekty swojego życia. Te białe kłamstwa powodują masowe poczucie nieadekwatności. „Król Internetu” jest ostrzeżeniem przed nieustannym praniem mózgu – uważa reżyserka. W filmie obok Andrew Garfielda wystąpili: Maya Hawke, Jason Schwartzman, Nat Wolff i Johnny Knoxville. Światowa premiera „Króla Internetu” odbyła się podczas 77. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji w sekcji Orizzonti.

Frankie pracuje jako barmanka w hollywoodzkim klubie komediowym razem ze swoim najlepszym przyjacielem (niekiedy kochankiem) Jake’em. Patrzy na ludzi w klubie i zastanawia się, co tak naprawdę ceni dzisiejsze społeczeństwo. Kiedy spotyka tajemniczego Linka, zaczyna filmować jego antykomercyjne wypowiedzi i umieszczać w sieci. Frankie, Jake i Link, trójka outsiderów, szybko stają się gwiazdami Internetu. Wtedy rękę po zyski wyciąga menadżer klubu. Czy na antykomercji można zarabiać? Jeśli to robisz, to kim jesteś?

Dla Andrew Garfielda to pierwszy projekt, w którym przekraczanie aktorskich granic i zabawa wizerunkiem były głównym wyznacznikiem roli. – Dałam mu po prostu przestrzeń na jego własną ekspresję. Andrew jest jednym z wielkich aktorów naszego pokolenia. Jest też szalenie inteligentny emocjonalnie, rozumie naszą kulturę i dokąd ona zmierza, więc wiedziałam, że pomoże mi wymyślić, jak pokazać to wszystko w bardzo podprogowy sposób. Ale wiedziałem też, że jest świetnym tancerzem. Ma komediowe wyczucie czasu i te cechy, których nie mógł pokazać, ponieważ zazwyczaj jest obsadzany jako bohater. Pomyślałam, że byłoby bardzo interesujące zobaczyć go jako maniakalną postać – mówi reżyserka filmu.

Poszła w ślady znanych rodziców

Maya Hawke urodziła się 24 lata temu jako córka gwiazdorskiej pary – Umy Thurman i Ethana Hawke’a. Młoda dziewczyna zanim podążyła śladami rodziców, próbowała swoich sił w modelingu. Jednak to aktorstwo zwyciężyło. Zaliczyła debiut na małym ekranie w 2017 roku wcielając się w Jo March w telewizyjnej adaptacji powieści „Małe kobietki”. W filmie Quentina Tarantino, „Pewnego razu… w Hollywood”, Maya zagrała jedną z wyznawczyń sekty Mansona. Szeroka publiczność doceniła ją w przeboju Netflixa – „Stranger Things”, gdzie wcieliła się w Robin w 3. sezonie serialu. Aktorstwo to nie jedyna pasja dziewczyny – tworzy też muzykę i występuje wraz z zespołem.

W „Królu Internetu” aktorka wciela się w postać Frankie – kelnerki, która marzy o karierze reżyserskiej i realizatorskiej. Przypadkowe poznanie charyzmatycznego chłopaka sprawia, że dziewczyna wpada na pomysł by uczynić z niego influencera. Film, który ma być satyrą na powszechne uzależnienie od smartfonów i sieci, ma ważne przesłanie dla młodego pokolenia, które reprezentuje też aktorka. – Byłoby hipokryzją z mojej strony, gdybym osądzała ludzi za nadużywanie komórki, ponieważ kocham swój telefon. Uwielbiam to, że mogę wyjść na spacer, założyć słuchawki, posłuchać Phoebe Bridgers, dać ponieść się melancholii i nawet popłakać. Dla kogoś, kto cały czas podróżuje i nienawidzi samotności, ta łączność ze światem jest niesamowita. Cały czas korzystam z telefonu, ale jestem pewna, że w pewnym sensie oddziela mnie on od prawdziwych relacji i od interakcji w prawdziwym świecie. Mojemu pokoleniu trudno jest żyć bez smartfona i sami do końca nie wiemy, co przez to tracimy – mówi Maya Hawke.

Najmłodsza reprezentantka klanu Coppolich

Gia Coppola to fotografka, reżyserka filmowa, scenarzystka i producentka. Urodziła się 35 lat temu w Los Angeles jako wnuczka Francisa Forda Coppoli – twórcy takich niezapomnianych dzieł jak trylogia „Ojciec Chrzestny” czy „Czas Apokalipsy”. Gia jest bratanicą uznanej reżyserki Sofii Coppoli i scenarzysty Romana Coppoli, a dalszym wujkiem jest Nicolas Cage. Klan Coppolich od lat związany jest z branżą filmową – rodzina ma na swoim koncie ponad 20 nominacji do Oscarów i dziewięć Nagród Amerykańskiej Akademii.

Ojciec Gii, Gian-Carlo Coppola, zmarł w tragicznym wypadku na motorówce w wieku 22 lat na pół roku przed narodzinami swojej jedynej córki. Odziedziczyła po nim imię (jego pełna wersja brzmi Gian-Carla) i filmowy rodowód, za sprawą którego już jako młoda dziewczyna zdobywała pierwsze doświadczenia w rodzinnej branży. Praktycznie wychowywała się na planach filmowych swojej ciotki Sofii. W filmie „Somewhere. Między miejscami” pracowała jako asystentka kostiumografa, w „Twixt” w reżyserii dziadka była konsultantką kreatywną. Nie jest jednak samoukiem, bowiem ukończyła Bard College z tytułem licencjackim z fotografii. Zanim jej reżyserski debiut pełnometrażowy „Palo Alto” miał premierę na festiwalu w Wenecji, udało jej się zrealizować kilka filmów krótkometrażowych oraz klipów muzycznych.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *