Wiele osób próbowało przed nim, a wielu go też przed tym ostrzegało. Zarówno przed bohaterką, jak i przed wyzwaniem, jakim jest pisanie biografii żyjącej osoby. Magdalena Grzebałkowska wyznała, że „za żadne skarby nie podjęłabym się pisania o kimś takim za jego życia. Być może wolałaby w ogóle nie pisać” i apelowała do autora: „zastanów się – co ty najlepszego robisz?”. Ale to właśnie Roman Warszewski, dziennikarz, pisarz i podróżnik, dokonał niemal niemożliwego. Namówił Elżbietę Dzikowską nie tylko na zgodę, by napisać jej biografię, lecz także na wspólną podróż.
Ta biografia to opowieść o niezwykłej kobiecie i jej życiu pełnym pasji i wyzwań. Podróżowała samotnie lub wraz z Tonym Halikiem, docierała tam, gdzie nie było bezpiecznie. Nikt i nic nie mogło jej zatrzymać. Książka odkrywa nieznane dotąd fakty i pozwala zrozumieć jej fenomen. To także relacja z podróży do tajemniczej stolicy Inków Vilcabamby, w którą autor wyrusza wspólnie z bohaterką. Podróż ta jest pretekstem, by opowiedzieć o jej pełnym kolorów, zapachów i dźwięków życiu.
Warszewski o Dzikowskiej
,,W okresie gdy Polacy nie mieli paszportów lub bardzo trudno było je zdobyć, na szklanym ekranie pokazywała im daleki świat. Pełna pasji, skutecznie zarażała bakcylem podróżowania – żądzą poznania, co prawdziwe owoce zaczęło przynosić dopiero po latach, gdy przed Polakami otworzyły się wszystkie granice” – pisze o swojej bohaterce autor książki.
Sam jest pierwszym Polakiem, który dotarł do najwyżej położonych ruin inkaskich na przełęczy Puncuyoc.