Bohaterowie uwikła są w skomplikowane ale i niezwykle komiczne miłosne przygody, tak sytuacyjne, jak i duchowe czy fizyczne. Niejednorodność gatunkowa poszczególnych historii prowadzi do podobnych refleksji i wniosków na temat miłosnych zmagań i perypetii bohaterów Kundery.
Autor w swoich rozważaniach na przemian śmieszy i przeraża. Nie oszczędzając swoich postaci ostatecznie lituje się nad nimi i niczym wyrozumiały stwórca pozwala im wyciągnąć wnioski ze swoich haniebnych czynów. A nam uświadamia jak śmieszni i daremni jesteśmy pozostając w przekonaniu o pełnej kontroli nad biegiem zdarzeń.
Trzy opowiadania w jednym spektaklu
„Nikt nie będzie się śmiał”: mamy wreszcie historie pracownika wyższej uczelni, który za sprawą serii niefortunnych przypadków traci wszystko i wszystkich, na których mu zależało, ale który uświadomiwszy sobie, że jego przygoda należała raczej do komicznych niż tragicznych odczuwa rodzaj oczyszczającej ulgi.
„Fałszywy autostop”: mamy tu prowadzone ze zdumiewająca konsekwencją i okrucieństwem erotyczną grę dwojga młodych kochanków.
„Edward i Bóg”: mamy toczoną pomiędzy światem polityki a Kościołem walkę o dusze młodego nauczyciela, której dwa punkty kulminacyjne mają miejsce w dwóch różnych łóżkach.