Ten film to małżeńskie gierki na wesoło i z podtekstami (fot. mat. pras.)
Dokąd może doprowadzić wspinaczka po kruchym drzewie genealogicznym własnej rodziny? Jakie rewelacje i pikantne szczególiki kryją jego gałęzie i splątane łańcuchy DNA? I jak żyć ze świadomością, że twoi przodkowie chyba nie do końca byli z tobą szczerzy? To wszystko i jeszcze więcej w pełnej gwiazd francuskiej komedii „Test na teściów”. Ten film to małżeńskie gierki na wesoło i z podtekstami. Za kamerą „Testu na teściów” stanął scenarzysta hitu „Asteriks i Obeliks: Imperium Smoka” – Julien Hervé, a w obsadzie znaleźli się m.in. legendarny Christian Clavier, uwielbiany Didier Bourdon i jak zwykle charyzmatyczna Sylvie Testud. Partnerują im Marianne Denicourt, Chloé Coulloud i Julien Pestel.
Alice i François, choć pochodzą z różnych środowisk, to bardzo się kochają i postanawiają się pobrać. Swoje zaręczyny chcą ogłosić podczas wspólnego spotkania z rodzicami pary. Przy okazji mają dla nich też i inną niespodziankę. Za pomocą profesjonalnych testów DNA postanowili sprawdzić prawdziwe pochodzenie przyszłych teściów.
Ich rezultat wprawi wszystkich w osłupienie. Bo czy może być coś gorszego dla konserwatywnego burżuja niż dowiedzieć się, że nie jest w 100 procentach Francuzem? Albo dla dumnego sprzedawcy samochodów znad Sekwany, że ma on niemieckie korzenie? A to dopiero początek rodzinno-genetycznych kłopotów.
