Paulette wraz z małżonkiem prowadzą prywatną szkołę dla dziewcząt, w której nastolatki uczą się, jak być perfekcyjną żoną i panią domu. Niestety po nagłej śmierci męża Paulette odkrywa, że szkoła jest na skraju bankructwa i ona sama musi wziąć sprawy w swoje ręce. Sytuacji nie ułatwiają feminizm i rewolucja seksualna, które z dnia na dzień zmieniają społeczeństwo i świat dookoła.
Aby ratować szkołę, Paulette łączy siły ze swoją pierwszą miłością – André, ekscentryczną szwagierką Gilberte oraz surową zakonnicą Marie-Thérèse. Nieoczekiwanie jednak sama zaczyna mieć wątpliwości co do własnych poglądów i przekonań. Czy to możliwe, żeby sama miała stać się… wyzwoloną kobietą?
Rewolucja feministek
Dawno, dawno temu kobiety nie były jeszcze tak niezależne, jak dziś. Niektóre z nich – jak np. bohaterki francuskiej komedii „Jak być dobrą żoną” – uczęszczały do szkół, w których przysposabiano je do roli idealnych kucharek, gospodyń i mężowskich towarzyszek. Uczyły się tam wycierania kurzu zgodnie z kierunkiem wskazówek zegara, prasowania bez zagnieceń i stawiania potrzeb swoich mężów na pierwszym miejscu.
Aż pojawiły się te, które postanowiły zerwać z dotychczasowym schematem i stać się niezależne. Groźne feministki zaczęły walczyć o równouprawnienie i możliwość posiadania książeczek czekowych z własnym nazwiskiem, zyskały także wspaniałą możliwość, by kochać i być kochanymi przez mężczyzn, którzy chętnie wezmą ich obowiązki na siebie. Jak to właściwie wyglądało?