Główną rolę w tej polsko-greckiej historii gra Mateusz Kościukiewicz (fot. Jacek Hamela)
Skąpana w słońcu grecka wyspa, piękna kobieta, rodzinna tajemnica i prawda czekająca na odkrycie. Tak w skrócie można opisać klimat oraz fabułę najnowszego filmu Andrzeja Jakimowskiego, zatytułowanego „Uśmiech losu”. Reżyser i autor scenariusza znany jest publiczności z takich nagradzanych tytułów jak: „Imagine”, „Sztuczki” i „Zmruż oczy”. Jego nowy obraz miał swoją światową premierę na 39. Warszawskim Międzynarodowym Festiwalu Filmowym. W obsadzie produkcji i to w roli głównej, znalazł się Mateusz Kościukiewicz, któremu na dużym ekranie partnerują: jeden z najwybitniejszych greckich aktorów – Themis Pannou oraz wschodząca gwiazda helleńskiego kina – Ifigeneia Tzola. Historia w zawarta w filmie jest luźno oparta na motywach życia i twórczości fotografa Jacka Przybyłowskiego. Akcja rozgrywa się w malowniczych, śródziemnomorskich plenerach. „Uśmiech losu” to czarująca wdziękiem, emocjami i czułym poczuciem humoru, filmowa podróż w nieznane.
Andrzej, fotografik ze Śląska, przybywa na małą grecką wyspę, aby objąć spadek po stryju. Na miejscu okazuje się, że ten zapisał mu w testamencie kamienny szałas oraz położone w cieniu wulkanu pole. Rozczarowany spadkiem Andrzej postanawia jak najszybciej sprzedać odziedziczoną własność i wrócić do kraju. Wcześniej jednak musi odpracować dług, który jego stryj zaciągnął u greckiego sąsiada.
Plan i decyzje, które dotychczas wydawały się oczywiste, komplikują się, kiedy Andrzej poznaje Lenę. Piękna Greczynka kompletnie zawróci chłopakowi w głowie, a to, co wydarzy się wkrótce, zmieni jego spojrzenie na świat i zmusi do zadania pytania – co tak naprawdę w życiu jest najważniejsze?
