Ekscentryczny rysownik Louis Wain z trudem wiąże koniec z końcem, żyjąc pod jednym dachem z matką i pięcioma siostrami. Sytuację rodzinną ratuje dopiero zatrudnienie guwernantki Emily. Piękna kobieta z miejsca kradnie serce artysty, stając się jego muzą, kochanką i w końcu żoną. Niestety widmo obyczajowego skandalu zmusza świeżo upieczonych małżonków do opuszczenia stolicy.
Z dala od wielkiego miasta spada na nich kolejny cios – choroba Emily. Szukając ukojenia, Louis zanurza się w sztuce, tworząc dla ukochanej serię niezwykłych obrazów, których bohaterami są koty. Kiedy część jego prac zostaje opublikowana w prasie, w Anglii wybucha prawdziwe kocie szaleństwo, a Wain – z dnia na dzień – trafia na usta całego kraju. Czy wobec sławy i popularności, na które nie był gotowy, zdoła poradzić sobie z presją, ciemną stroną geniuszu i tym, co przyniesie mu los?
Nikt tak nie oddał kociej natury jak on
Louis Wain był artystą, który na zawsze zmienił postrzeganie kotów i przyczynił się do ich popularyzacji w kulturze masowej. Jego prace tchnęły życie w wizerunek mruczka, którego portretował w ludzkich pozach i sytuacjach. Kot Waina opalał się na plaży, grał w gry, palił fajki, posługiwał się instrumentami muzycznymi, pił herbatę, chodził na ryby i do teatru. Kocia mordka nigdy wcześniej nie oddawała tylu emocji: zdziwienia, strachu, powagi czy radości. Talent Waina przyniósł kotom ogromną popularność, a jego prace zainspirowane tymi futrzakami do dziś cieszą się wzięciem na aukcjach i w sieci.
Tak w filmie, jak i w prawdziwej historii życie ekscentrycznego rysownika przewraca do góry nogami guwernantka Emily, która doprowadza go do mezaliansu i małżeństwa wbrew woli rodziny. W oryginalną, uroczą nauczycielkę wciela się Claire Foy. – Do tej roli potrzebowaliśmy kogoś, w kim zakocha się nie tylko Louis, ale też cała publiczność. Claire Foy była oczywistym wyborem. Ma naturalny, nienachalny urok – podkreśla partnerujący jej na ekranie Benedict Cumberbatch. Przy obsadzeniu roli Emily pod uwagę brane było wiele czynników, ale komediowe zacięcie było jednym z najważniejszych.
Reżyser filmu, Will Sharpe, dokładnie wiedział jakie cechy musi mieć aktorka, która udźwignie zróżnicowaną rangę emocjonalną, jaką zaplanował dla tej postaci. – Często używam komedii jako narzędzia dramatycznego i od razu widziałem, że Claire naprawdę to poczuła i oddała na ekranie. Bardzo naturalnie weszła w ton filmu i uznałem ją za równocześnie bardzo zabawną i poruszającą. Sprawiła, że wydawało się to tak łatwe, bezwysiłkowe, a praca z nią sprawiała mi dużo frajdy. Cały film polega na niej i chemii, którą miała z Benedictem – podkreśla reżyser filmu. – Emily i Louis to bratnie dusze. Podobnie postrzegają świat. Ich wzajemne interakcje są zabawne, niezręczne, urocze, prawdziwe. Dwóch odmieńców, którzy znaleźli siebie nawzajem, a właściwie – przyciągnęli się nawzajem jak magnesy. Jej rola w życiu Louisa jest bardzo ważna i gdyby nie Emily, on z pewnością nie pokochałby kotów, nie stałyby się dla niego tak wielką inspiracją – mówi o swojej roli Claire Foy.
Benedict Cumberbatch zagra wszystko?
To jeden z tych aktorów, który potrafi rozbawić publiczność do łez w jednej produkcji, by wystraszyć i powodować ciarki wzruszenia w następnej. Mimo trudnego do wymówienia nazwiska udało mu się podbić Hollywood i stworzyć markę artysty, który wcieli się w każdą postać. Urodził się w artystycznej rodzinie – oboje rodzice Benedicta parali się aktorstwem, więc miał styczność z teatrem i sztuką od najmłodszych lat. Skończył prestiżowe szkoły w Manchesterze i Londynie, a po zdobyciu wykształcenia grywał na deskach teatrów, w serialach i filmach wciąż czekając na przełom w karierze.
Nastąpił on w 2010 roku wraz z premierą serialu „Sherlock”, w którym wcielił się w kultowego londyńskiego detektywa z kart powieści Arthura Conana Doyle’a. Rola ta przyniosła mu deszcz branżowych nagród i ogromną popularność, którą aktor od razu przekuł w sukces. Nie musiał długo czekać, by upomniało się o niego Hollywood. Rolami w oscarowych filmach: „Szpieg” i „Zniewolony. 12 Years a Slave” czy „Star Treku” wpisał się w świadomość masowej publiczności. Jedną z najbardziej zaskakujących ról w jego karierze był Smaug w blockbusterze „Hobbit: Pustkowie Smauga”. Aktor nie tylko użyczył głosu przerażającemu smokowi, ale naprawdę wcielił się w niego dzięki technologii motion capture.
Przypieczętowaniem ogromnej popularności aktora jest bez wątpienia kontrakt z Marvelem – od 2016 roku wciela się on w Doktora Stephena Strange’a w największym komiksowym uniwersum filmowym. Wystąpi też w wyczekiwanej produkcji „Doktor Strange w multiwersum obłędu”. Do Oscara nominowany był dwukrotnie – za rolę matematycznego geniusza w dramacie „Gra tajemnic”, a także skonfliktowanego ze sobą kowboja-samotnika w produkcji „Psie pazury”.