Humanista, nonkonformista, mistrz. Biografia „Kołakowski. Czytanie świata”
17 października, 2020
Jak zachować niezależność i pozostać sobą. „Głos. Wojciech Mann w rozmowie z…”
20 października, 2020

Życie młodej dziewczyny w cieniu Holocaustu. Nowe wydanie „Dziennika Reni Spiegel”

To wstrząsające świadectwo epoki i jeden z najbardziej poruszających dokumentów czasu wojny (fot. mat. pras.)

Odnaleziony po 70 latach w jednej z nowojorskich skrytek bankowych i opublikowany przez amerykańskiego Penguina pamiętnik „polskiej Anny Frank” okazał się prawdziwą sensacją. Jego autorka, Renia Spiegel – polska Żydówka, została zastrzelona w 1942 roku przez niemieckiego żołnierza. Miała wówczas niespełna 18 lat. Dziewczynka zaczęła prowadzić dziennik jako piętnastolatka. Mieszkała wtedy z młodszą siostrą Arianą u dziadków w Przemyślu. Opisywała wojenną codzienność, pełną dramatycznych zdarzeń – ucieczkę przed nalotami bombowymi, znikanie kolejnych żydowskich rodzin czy tworzenie getta. Jej zapiski przywołują tęsknotę za matką, od której obie siostry zostały odseparowane. Ale Renia pisze też o pierwszej miłości do Zygmunta Schwarzera, słodkich pocałunkach, przytacza zabawne i błahe historie, wyraża zachwyt przyrodą. Nastoletnie egzaltacje mieszają się ciągle z grozą śmierci, natchnione wiersze z opisami dramatycznej, wojennej rzeczywistości. Nowe wydanie książki uzupełnione jest posłowiem i komentarzami Elżbiety (Ariany) Bellak – siostry Reni Spiegel.

Z „Dziennika Reni Spiegel” dowiadujemy się, że przyjaźnie się rozpadają, bo każdy patrzy tylko na stronę materialną, ale to wcale nie dziwne, jeśli gęś kosztuje 100 złotych, a dawniej 4 złote, a litr mleka 3,5 zł, a dawniej 5 gr. Autorka pisze też, że maj piękny i chce się żyć, że mama, która odwiedza ją tylko czasami, okropnie głoduje, a w mieście są rewizje i aresztowania oraz że zamykają kolejne ulice. Podkreśla, że za pracę fizyczną dostaje się chleb, a jej samej udało się zdobyć jeszcze ziemniaki – „odniosłam zwycięstwo w dziedzinie aprowizacji”.

Opisuje, jak dokładnie wyglądają nocne aresztowania w jej kamienicy, jak wyobrażają sobie z koleżanką swoje życie w 1950 roku, a także że pewnie kiedyś przyszłe dzieci jej i Zygmunta powiedzą: „nasz tatuś i mamusia mieszkali w getcie”. Ponadto można przeczytać o strachu przed pogromem, o wywózkach i przymusowej przeprowadzce do getta. Tekst kończy się kilkoma wpisami Zygmunta o tym, że Renia jest w ukryciu, podobnie jak jego rodzice, że próbuje ich uratować, ale ostatecznie mu się nie udaje. Zygmunt wojnę szczęśliwie przeżyje, uda mu się zdeponować dziennik Reni po aryjskiej stronie, zdąży jeszcze dopisać pod notatkami Reni mrożące krew w żyłach trzy ostatnie zdania: „Trzy strzały! Trzy życia stracone! Wszystko, co słyszę, to strzały, strzały”.

O autorce

Renia Spiegel urodziła się 18 czerwca 1924 w Uhryńkowcach, gdzie jej ojciec, Bernard Spiegel, pełnił funkcję zarządcy dóbr. Jej młodsza siostra Ariana przed wojną występowała w filmach, określano ją nawet mianem „polskiej Shirley Temple”.

W styczniu 1939 roku, Renia wraz z siostrą i dziadkami zamieszkała w Przemyślu i tam uczęszczała do Gimnazjum Żeńskiego im. Marii Konopnickiej. Po zajęciu Przemyśla przez Niemców została wraz z rodziną przesiedlona do miejscowego getta. Została zastrzelona krótko po swoich osiemnastych urodzinach, 30 lipca 1942 roku.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *