Powieść, jedna z najsłynniejszych w naszej literaturze XX wieku, nie powstałaby, gdyby Gombrowicz w lipcu 1939 roku nie wsiadł na statek „Chrobry” do Argentyny. Wysiadłszy w Buenos Aires odmówił powrotu do ojczyzny objętej już wówczas wojną. Swoje przygody świeżo upieczonego emigranta opisał w książce, która do dzisiaj jest kością niezgody między „prawdziwymi Polakami” a tymi, którzy nie widzą powodu, żeby przed Polską leżeć wyłącznie plackiem. – Rzeczywistość naokoło nas jest taka, że gęsto zrobiło się od polskości i samoświadomości narodowej, że ten „Trans-atlantyk” staje się bardzo aktualny – uważa Tyszkiewicz.
W spektaklu padają fundamentalne pytania: czy Ojczyzna, ziemia ojców, musi być dla Polaka rzeczywiście tym, co najważniejsze? A może powinno się stworzyć jakąś Synczyznę, Polskę młodej przyszłości, wyzbytą starych grzechów Polaków Sarmatów? Statek „Polska” w spektaklu w Teatrze Ateneum od wieków zarazem płynie i stoi w miejscu. Nasza pycha i nasza małość kręcą nim w kółko, a my na nim, aż do zawrotu głowy. – To jest takie lustro, w którym choć nie chcemy, się przeglądamy. Powinniśmy to robić, żeby nie kąpać się w wadach, dziwnej mentalności, która utrudnia nam życie – uważa Artur Barciś.
Język Gombrowicza trudny, ale istotny
Sama postać Gombrowicza w spektaklu Tyszkiewicza może zaskoczyć widzów. Przypomina on bardziej intelektualistę niż samego pisarza. – To jest normalny facet, który chce mieć własne, ale będąc we wspólnocie polskiej musi o to zdanie walczyć – podkreśla Bluszcz. Niezmienny pozostał język powieści, kwiecisty i stylizowany na staropolszczyznę. – Na próbach aktorzy z nim walczyli, ale wszyscy mieli świadomość, że jest istotą tego dzieła i nie wolno go zmieniać – zauważa Artur Tyszkiewicz. Potwierdzają to zgodnie Artur Barciś i Przemysław Bluszcz. – Dawno nie miałem takiej sytuacji, żeby tak trudno było mi się nauczyć tekstu na pamięć. W końcu się udało i teraz mam ogromną przyjemność –przyznaje odtwórca roli posła. – Ten język jest taką formą, że żadna inna nie jest potrzebna do opowiedzenia tego spektaklu. Nim właśnie staramy się porozumieć z widzami – dodaje Bluszcz.
Oprócz nich w spektaklu występują też Tomasz Schuchardt, Rafal Fudelaj, Tadeusz Borowski, Bartłomiej Nowosielski, Dariusz Wnuk, Artur Janusiak, Krzysztof Dracz, Krzysztof Gosztyła, Mateusz Łapka, Wojciech Michalak, Julia Konarska oraz Katarzyna Ucherska.