„Warto się w tym lustrze przejrzeć”. Trans-atlantyk Gombrowicza w Ateneum
12 kwietnia, 2018
„Dom umarłych”. Syberyjska katorga w czasach carów
13 kwietnia, 2018

„Sinobrody – nadzieja kobiet”. Seryjny morderca mimo woli

Henryk Niebudek jako Henryk Sinobrody (fot. Ola Skowron)

Sztuka Dei Loher to pełna czarnego humoru groteska, przewrotna baśń dla dorosłych, a jednocześnie opowieść o uśmiercaniu pragnienia miłości, „miłości ponad miarę”. To dlatego tytułowy Sinobrody, czyli Henryk staje się seryjnym mordercą kobiet mimo woli. – Ten mężczyzna zabija, bo próbuje się bronić, to wynika z jego bezsilności, z potrzasku w jakim się znalazł – tłumaczy reżyser Marek Kalita. Spektakl wystawia Teatr Dramatyczny w Warszawie na Scenie na Woli.

Współczesny Sinobrody, Henryk, to niepewny siebie sprzedawca butów, który nie zaznawszy szczęścia jako praktykant w zakładzie gastronomicznym oraz w poważnej firmie kwiaciarskiej, zwrócił się ku prostemu zajęciu w handlu detalicznym. – To historia mężczyzny, który jest rozdarty pomiędzy dwiema rzeczami: tym, co jest przynależne mężczyźnie, do czego jest powołany od wieków (…) ta patriarchalność, władczość, a z drugiej strony pojawia się jego podróż ku innej swojej stronie, której się panicznie boi, próbuje ją odrzucać. Stronie delikatnej, niemęskiej – mówi Kalita.

(fot. Ola Skowron)

Przywodzi na myśl bajkę o Kopciuszku

Być może przez pozycję, którą przyjmuje podczas mierzenia butów, klęcząc przed klientką, z niewypowiedzianymi oświadczynami, przywodzi kobietom na myśl bajkę o Kopciuszku. Być może dlatego przyciąga kobiety szukające miłości „ponad miarę”. Miłości, której przecież nigdy nie będą mogły zaznać i której, jakże niesłusznie, od niego żądają. Właśnie przez to Henryk staje się seryjnym mordercą mimo woli.

(fot. Ola Skowron)

W spektaklu występują Henryk Niebudek jako Henryk Sinobrody, Anna Gorajska w roli Julii, Agnieszka Roszkowska jako Anna, Agnieszka Wosińska w rolach Ewy oraz Niewidomej, Małgorzata Rożniatowska jako Tanja, Małgorzata Niemirska w roli Krystyny oraz gościnnie  Helena Norowicz jako Judyta. Za niezwykłą scenografię rodem z najmroczniejszej baśni, kostiumy oraz reżyserię świateł odpowiada Katarzyna Borkowska, a za projekcje Wojciech Doroszuk.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *