„Jest to ciężka praca. Ratownicy radzą sobie ze strachem, bólem, szokiem, śmiercią i zachowaniem wymykającym się spod kontroli. Często kładą na szali własne życie. Upierają się, że nie są bohaterami. Ale dla wielu z nas właśnie nimi są. Wiele osób nie potrafi rozpoznać, że ktoś nie żyje. W telewizji lub w filmach śmierć jest zawsze gwałtowna i skądś musi polać się krew. Fikcyjna śmierć zawsze jest dramatyczna. A w rzeczywistości większość trupów wygląda tak samo jak za życia. Bardzo spokojnie” – pisze autorka książki.
Lysa Walder jest pielęgniarką na ostrym dyżurze i ratowniczką medyczną od ponad 15 lat. Pierwszy raz zdradza, jak to naprawdę jest mieć pracę, w której nieustannie staje się twarzą w twarz ze śmiercią i przeznaczeniem. Opisane przez nią historie są fascynują i przyprawiające o dreszcze, a opowiadają o gwałtownie przerwanych życiach, złamanych sercach, ale także o nadziei. Ta prawdziwa historia z życia ratowniczki medycznej wyzwala emocje, jakich nie dostarczy najlepszy serial.