To była najbardziej oczekiwana powieść ubiegłego roku i spory eksperyment, bo Miłoszewski dał się poznać jako autor powieści kryminalnych i sensacyjnych, w tym m.in. trylogii o prokuratorze Teodorze Szackim. Książka „Jak zawsze” to bowiem historia małżeństwa, które ma okazję na nowo przeżyć swój związek i narodu, który może na nowo napisać swoją historię. Czy jednak potrafimy wykorzystać drugą szansę i oszukać los, czy może jesteśmy skazani na „jak zawsze”? To także pełna humoru powieść, trochę zabawa w historię alternatywną i ćwiczenie praktyczne z powiedzenia „gdyby młodość wiedziała, gdyby starość mogła”. Sam autor mówi o niej, że jest zupełnie inna, właściwie romans, a trochę fantastyka. – Mogło się okazać, że czytelnicy tego nie chcą, że chcą Miłoszewskiego, który pisze tylko kryminały. Okazało się, że są mądrzejsi ode mnie – podkreśla pisarz.
Fabuła „Jak zawsze”
Bywają małżeństwa zbudowane na przyjaźni, na czułości, na porozumieniu dusz. Związek Grażyny i Ludwika zawsze napędzała namiętność. Dlatego co roku uroczyście świętują rocznicę wieczoru 1963 roku, kiedy pierwszy raz rzucili się na siebie, aby uprawiać seks. To zawsze dzień podsumowań, planów i – coraz bardziej – pożegnań. W dniu, kiedy celebrują okrągłą pięćdziesiątą rocznicę, on jest po osiemdziesiątce, ona tuż przed. Czy coś jeszcze ich czeka?
Smutek jak zawsze zwalczają namiętnością, aby rano ku swojemu zdumieniu obudzić się w swoich młodych ciałach, z powrotem w roku 1963. W Polsce, w której zamiast Pałacu Kultury i Nauki jest wieża przyjaźni polsko-francuskiej, Warszawa jest w ścisłym sojuszu z Paryżem, a Edward Gierek to porywający tłumy opozycyjny polityk. Czy bohaterowie powtórzą swoją miłość? Czy pójdą innymi drogami? Jak wykorzystają swoją wiedzę ludzi z XXI wieku? I jakie ciemne strony kryje w sobie ten świat, pozornie tak lepszy od naszej historii Polski?
Bestseller Empiku
Werdykt czytelników Empiku za rok 2017 w kategorii literatura polska był jednoznaczny. Zygmunt Miłoszewski i jego powieść pozostawiła w pokonanym polu „Gwiazdkę z nieba” Katarzyny Michalak, „Prokuratora” Pauliny Świst, „Wiedźmina. Szpony i kły” Andrzeja Sapkowskiego oraz „Wotum nieufności” Remigiusza Mroza. – Zawsze najfajniejsze są nagrody od czytelników, bo od jury można dostać, można nie dostać. Czytelnicy zaś głosują portfelami i to jest wzruszające – powiedział pisarz. Dodał szybko, że choć nagroda dotyczy powieści „Jak zawsze”, to traktują ją jako wyróżnienie za wszystkie lata, kiedy pisze. – Kiedyś nie było łatwo znaleźć mnie w Empiku, a mimo to wielu czytelników towarzyszy mi w podróży literackiej od dekady – podkreśla Miłoszewski.
Przy okazji podzielił się refleksją na temat życia, jakie prowadzi pisarz na co dzień. – Nic nie robi się ot tak, na pstryknięcie palcami, to wiele lat pracy. Zwykle człowiek siedzi sam w gabinecie, taka nudna, trochę dziwna praca. To dość fantastyczne móc raz na jakiś czas dowiedzieć się, że są jacyś ludzie po drugiej stronie tego monitora – przyznaje z uśmiechem. Pytany, czy można w przyszłości spodziewać się kolejnego eksperymentu na miarę „Jak zawsze” odpowiedział tajemniczo. – Nie wiem, mam ten komfort, że mogę pisać o tym, na co mam ochotę – zakończył pisarz.