„To ja zastrzeliłem bin Ladena!”. Poruszająca opowieść komandosa US Navy
3 lipca, 2018
Polska Opera Królewska świętuje. Festiwal w najpiękniejszych miejscach Warszawy
5 lipca, 2018

Na ich oczach banderowcy zabili im bliskich. „Dziewczyny z Wołynia” przemówiły

Nowa książka autorki bestsellerowych „Dziewczyn z Powstania”, „Dziewczyn z Syberii” i „Dziewczyn z Solidarności” (fot. mat. pras.)

Wołyńskie dziewczęta były jeszcze dziećmi, gdy rozpoczął się pogrom. Widziały śmierć rodziców, braci, sióstr i rzeź całych wsi. Słyszały błagania bezbronnych ofiar opętanych szałem mordu Ukraińców. Z dnia na dzień straciły nie tylko najbliższych, ale również swoją ojcowiznę. Po latach na kartach „Dziewczyn z Wołynia” opowiadają przez co przeszły.

W 1939 roku sielskie życie na Wołyniu się kończy. Polska upada, zmieniający się okupanci sieją postrach. Jednak największe zagrożenie przychodzi ze strony, z której nikt się tego nie spodziewał. Sąsiadów, kumów, Ukraińców. Wiedzeni banderowską wizja Ukrainy zaczynają mordować Polaków.

(fot. mat. pras.)

Cudem ocalały

Rozalia miała osiem lat, gdy schowana w piwnicy słyszała ostatnie słowa umierającej matki i siostry. Teodora uczestniczyła we mszy, kiedy Ukraińcy zaatakowali kościół w Kisielinie. Uratowała się z płonącej dzwonnicy. To było jej pierwsze spotkanie z banderowcami, ale niestety nie ostatnie. Alfredy Magdziak. Na jej oczach banderowcy zamordowali jej bliskich. Alfredzie cudem udało się wyrwać z piekła i ocalić życie. Obecnie mieszka w Zamościu, ma dzieci i wnuki. Zofia pamięta złowieszczą przestrogę – „Jutro ma was tu nie być. Będą mordowali”. Tak ostrzegła ich wiejska położna, Ukrainka. Nikt w to nie wierzył. Pogrom przetrwała jedynie garstka.

(fot. mat. pras.)

To nowa książka Anny Herbich-Zychowicz, autorki bestsellerowych „Dziewczyn z Powstania”, „Dziewczyn z Syberii” i „Dziewczyn z Solidarności”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *