To historia trzypokoleniowej ubogiej rodziny żyjącej na przedmieściach Tokio. Utrzymują się najróżniejszych dorywczych zajęć oraz drobnych kradzieży. I choć ledwo wiążąc koniec z końcem, to gdy jednak pewnego dnia w ich życiu pojawia się bezdomna dziewczynka, bez wahania decydują się zapewnić jej dach nad głową. To początek wydarzeń, które odsłonią skrywane tajemnice z rodzinnej przeszłości.
– To piękny film o prawdziwym rodzinnym szczęściu. Zabawny i wzruszający z zaskakującym zwrotem akcji. „Złodziejaszki” skradły moje serce – mówiła po canneńskiej projekcji dziennikarka Grażyna Torbicka.
O reżyserze
Hirokazu Koreeda należy do czołówki współczesnych reżyserów japońskich i jest najpopularniejszym przedstawicielem tej kinematografii w Polsce. W ostatnich kilku latach kinowa publiczność miała okazję obejrzeć jego głośne, nagradzane obrazy jak „Po burzy” (2016), „Nasz młodsza siostra” (2015) czy „Jak ojciec i syn” (2013).
Krytycy nazywają go kontynuatorem filmowej tradycji japońskiego mistrza Yasujirô Ozu, jednak sam Koreeda uważa, że bliżej mu do Kena Loacha, który podobnie jak on używa kamery do sportretowania społecznych nierówności i absurdów współczesnego świata.