Europa, II wojna światowa. Belgijski Żyd Gilles Cremieux trafia do obozu koncentracyjnego. Poznaje w nim niemieckiego oficera, Klausa Kocha, marzącego o otwarciu po wojnie restauracji w Teheranie. Ponieważ podał się za Persa, musi zacząć uczyć Niemca perskiego – języka, którego nie zna. Wymyśla go więc na poczekaniu – słowo po słowie, zdanie po zdaniu. Tworząc słownik bazuje na imionach współwięźniów. Lekcje perskiego zaczynają wzbudzać podejrzenia i zazdrość więźniów i innych oficerów. Jeden fałszywy ruch może wiele kosztować…
– Pamięć to jeden z najsilniejszych motywów tego filmu. A także pomysłowość. Uważam, że ludzka pomysłowość i to, co silna wola człowieka jest w stanie zdziałać, żeby przetrwać, są niesamowite. Myślę, że to czuć już w scenariuszu – podkreśla reżyser Vadim Perelman. Jak dodaje, „film pokazuje złożoną, niekomfortową relację opartą na wzajemnych interesach, ale czasem staje się ona znacznie głębsza”. – Starałem się pokazać, że wszyscy jesteśmy ludźmi. Wszyscy jesteśmy zdolni do miłości i wszyscy jesteśmy zdolni do czynienia zła, do takich okropieństw, jak zbrodnie nienawiści. Nie ma czegoś takiego, jak absolutne dobro czy absolutne zło, zawsze jesteśmy gdzieś pomiędzy – przyznaje Perelman.
O reżyserze
Vadim Perelman to kanadyjski reżyser i scenarzysta filmowy pochodzenia ukraińskiego. Urodził się na Kijowie, ale w wieku kilkunastu lat wyemigrował razem z matką i ostatecznie osiadł w Kanadzie. Studiował na Uniwersytecie Alberty w Edmonton, a następnie – już na wydziale filmowym – w Toronto.
Po ukończeniu studiów realizował głównie teledyski. Później przeniósł się do Los Angeles, gdzie zaczął kręcić reklamówki. W jego dorobku są też uznane fabuły. Wyreżyserował dwie nominowane do Oscara kreacje: Bena Kingsleya i Shohreh Aghdashloo za „Dom z piasku i mgły” (2003).