Przestrzenie galerii zostały zaaranżowane w taki sposób, aby dać odbiorcom możliwość doświadczenia tego, co sam artysta nazywał „pozytywną przestrzenią iluzyjną”. Założeniem artysty było intencjonalne oddziaływanie na fizjologiczne procesy zmysłu wzroku i oko odbiorcy, a także na psychosomatyczne odczuwanie siebie w przestrzeni. W 1969 roku artysta pisał do Krystyny Fangor: „Jeżeli coś zrobiłem w malarstwie, to nie w sensie literackiego znaku, ale raczej w dziedzinie zmysłowego, wizualnego doznania”.
Wszystkie prezentowane na wystawie obrazy Wojciecha Fangora powstały poza Polską. Na jej czas zostały wypożyczone z prywatnych kolekcji, zarówno polskich, jak i zagranicznych. To wyjątkowa okazja, aby zobaczyć je wszystkie w jednej przestrzeni. Wśród obiektów prezentowane są arcydzieła, będące świadectwem fascynacji artysty iluzją optyczną oraz jego prób wpływania na ludzkie postrzeganie. Partnerami wystawy są dom aukcyjny DESA Unicum oraz Fangor Foundation, odpowiadające za pomoc w pozyskaniu obiektów na wystawę, relacje z kolekcjonerami i wsparcie merytoryczne projektu.
Fangor i jego amerykański sen
Wojciech Fangor zapisał się na kartach historii sztuki jako jeden z najwybitniejszych polskich malarzy XX wieku, który zyskał międzynarodowe uznanie dzięki unikalnemu podejściu do sztuki optycznej oraz umiejętności tworzenia dzieł oddziałujących na percepcję odbiorców. Zaczynał od tradycyjnego malarstwa figuratywnego, aby w latach 50. eksperymentować z formą i kolorem, co doprowadziło go do zainteresowania się przestrzenią jako integralnym elementem dzieła sztuki. Najbardziej spektakularny okres twórczości Fangora przypada na lata 60. i 70., kiedy to artysta rozwijał swoje słynne techniki op-artowe.
Szczególnie znaczącym momentem w jego karierze była indywidualna wystawa w Muzeum Guggenheima w Nowym Jorku w 1970 roku, co uczyniło go jedynym polskim artystą docenionym w ten sposób przez tę prestiżową instytucję. Było to ogromne wyróżnienie, szczególnie w kontekście politycznej izolacji artystów zza żelaznej kurtyny. Na wystawie we wrocławskiej siedzibie KAF prezentowanych jest aż siedem obiektów z tej ekspozycji. Okres wystawy w Muzeum Guggenheima to czas, w którym artysta pogłębiał i komplikował kwestie symetrii. To wtedy w jego obrazach zaczęły pojawiać się motywy w kształcie rozgwiazd oraz fale w odbiciu lustrzanym o odwróconej i przesuniętej symetrii. Ewolucję przeszły także koła, które zaczęły tracić ślad po powierzchni obrazu – biały centralny okrąg. W tym okresie ich środki są wypełnione kolorem, dzięki czemu wzmaga się ich halucynacyjny efekt.
Zrealizował swój „american dream”
– Trudno w przypadku tych obrazów nie pomyśleć o psychodelii, barwnych wizjach wywoływanych w narkotycznych transach i o kulturze amerykańskiej kontestacji. Można powiedzieć, że inwencja artysty wzbiła się w tych latach otaczających wystawę w Guggenheimie na najwyższy poziom, a potem szybko (i bez wsparcia galerii) uległa wyczerpaniu. Cokolwiek zdarzyło się później w twórczości Fangora, nigdy nie było tak adekwatne do swoich czasów, jak ten rozdział pomiędzy 1956 i 1973 rokiem – mówi Dorota Monkiewicz, kuratorka wystawy w Krupa Art Foundation.
Fangor wyemigrował do Stanów Zjednoczonych w połowie lat 60. XX w. i wtedy też nawiązał współpracę z renomowaną galerią w Nowym Jorku, dzięki której mógł z powodzeniem malować, wystawiać i sprzedawać. W ten sposób artysta zrealizował swój „american dream”. W latach 90. powrócił do Polski, gdzie kontynuował pracę nad nowymi projektami. Wojciech Fangor zmarł w 2015 roku, pozostawiając po sobie bogaty dorobek, który do dziś inspiruje artystów na całym świecie.