Niewielkie państwo militarnym supermocarstwem. Kulisy powstawania broni Izraela
23 października, 2018
„Staruszkowie znarkotyzowani swoją wyobraźnią”. Premiera „Krzeseł” w Polonii
25 października, 2018

Za marzenia zapłacił najwyższą cenę. „Nanga Dream. Opowieść o Tomku Mackiewiczu”

(fot. Facebook)

Czapa, Czapkins, Wegeta, jak nazywano Tomasza Mackiewicza, był człowiekiem wymykającym się schematom. Miał swoje „fazy”: muzyka, używki, wreszcie góry. Jedna z nich była najważniejsza, a nazywa się Nanga Parbat. Chciał zdobyć ją zimą jako pierwszy. W 2017 roku zmierzył się z nią siódmy raz, wreszcie zwycięski, za co zapłacił najwyższą cenę. Książka autorstwa Mariusza Sepioły – „Nanga Dream. Opowieść o Tomku Mackiewiczu” po raz pierwszy odsłania kulisy ostatniej wyprawy z perspektywy bliskich Mackiewiczowi osób.

Mówili o nim: punk, hipis, outsider. Chodził własnymi ścieżkami. Na wsi, gdzie się wychowywał, nauczył się, czym jest wolność. Potem szukał jej w mieście między blokami, w grupie chłopaków w kapturach, w strzykawce. Odnalazł ją w Indiach, potem w podróżach i adrenalinie. Dom miał tam, gdzie właśnie był: w Polsce, w Irlandii, w Nepalu, w busie, w namiocie na stokach ośmiotysięcznika.

W realizacji himalajskich celów nie wspierał go żaden sponsor ani środowisko wysokogórskie. Mimo to walczył o swoje marzenia, a pomagali mu zwykli ludzie z całej Polski. Książka o nim to nie tylko relacja z podróży po miejscach, do których trafiał. To też zapis rozmów z tymi, którzy pojawiali się w jego życiu, na chwilę albo na dłużej: z rodziną i przyjaciółmi. Oni jako pierwsi otrzymywali sygnały, że dzieje się z nim coś złego. Akcję ratunkową, w której brali udział wspinacze spod K2, śledziła cała Polska.

Autor o Mackiewiczu

– Historia Tomka Mackiewicza nurtowała mnie, odkąd zacząłem interesować się polskim himalaizmem, ale kiedy zacząłem pracować nad „Himalaistkami”, stała się tematem godnym opisania. O postaciach takich jak Tomek pisałem przez lata w „Tygodniku Powszechnym”. Bohaterami moich reportaży byli ludzie z trudnymi życiorysami, wymykający się schematom, zaskakujący otoczenie, mnie jako autora i czytelników. Pisałem o uzależnieniach i ich konsekwencjach dla życia, pisałem o wykluczeniu społecznym, ale pisałem też o wielkich życiowych zmianach, nawróceniach, wyjściach z wielkich dołków i osiąganiu wielkich celów. Tomek to wszystko w swoim życiu przeszedł, dlatego z uwagą zacząłem mu się przyglądać. Nie wiedziałem, że życie napisze w jego przypadku tak dramatyczne post scriptum – mówi Mariusz Sepioło.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *