„Tranzyt” to wstrząsający dramat z życia europejskich uchodźców (fot. Marco Kruger)
To nie tylko niezwykle realistyczny obraz nazistowskiego terroru osadzonego we współczesnej scenografii. Wybitnego niemieckiego reżysera Christiana Petzolda, autora „Feniksa” i „Barbary”, zainteresowała przede wszystkim skłaniająca do refleksji analogia między losem ówczesnych uchodźców europejskich, a obecną falą migracji do Europy. Scenariusz filmu powstał na podstawie powieści Anny Seghers „Tranzyt”, wydanej po raz pierwszy w 1944 roku. Dramat„Tranzyt” był prezentowany w berlińskim Konkursie Głównym.
Bohaterem filmu jest Georg, który w trakcie ucieczki z Francji po inwazji nazistowskiej przejmuje tożsamość zmarłego pisarza, którego dokumenty zdobył przypadkowo. Utknąwszy w Marsylii, Georg spotyka młodą kobietę – Marie, desperacko poszukującą zaginionego męża. Człowieka, pod którego podszywa się Georg.
W głównych rolach występują znakomici niemieccy aktorzy: Franz Rogowski, znany m.in. z „Victorii” Sebastiana Schippera i „Happy End” Michaela Hanekego, oraz aktorskie odkrycie ubiegłego sezonu, Paula Beer, gwiazda historycznego romansu „Frantz” François Ozona oraz nominowanych do Oscara „Obrazów bez autora” w reżyserii Floriana Donnersmarcka, które będą miały swoją polską premierę 6 kwietnia, podczas 25. WIOSNY FILMÓW.
Reżyserem filmu jest Christian Petzold, autor „Feniksa” i „Barbary” (fot. mat. pras.)
O reżyserze
Christian Petzold, urodził się w 1960 roku w miejscowości Hilden w Niemczech, a od 1981 mieszka w Berlinie. Zanim ukończył reżyserię w tamtejszej Akademii Filmu i Telewizji, studiował germanistykę i literaturę na Freie Universität w Berlinie. W 1995 roku zrealizował swój debiut filmowy „Pilotinnen”. Nakręcony w 2000 roku obraz „Decyzja” jest uważany za jedno z najważniejszych osiągnięć współczesnego kina niemieckiego. Film był pokazywany na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Karlowych Warach, tak samo jak kolejne dzieło reżysera – „Martwy człowiek” z 2001 roku.
Obrazy „Duchy” i „Yella” brały udział w Konkursie Głównym Berlinale, a „Jerichow” rywalizował o trofeum w Wenecji. Reżyser wrócił do Berlina w 2012 roku z „Barbarą”. Z imprezy wyjechał ze statuetką Srebrnego Niedźwiedzia dla najlepszego reżysera.
