Kaplica Domu Świętej Marty, godzina 6.30. Przed drzwiami gromadzi się grupka osób oczekujących na wejście. Mszę świętą odprawi papież. Nie będzie to jednak uroczysta celebracja jak w bazylice Świętego Piotra, ale liturgia „domowa” w małej kaplicy watykańskiego domu, który Franciszek nazywa czasem „swoim klasztorem”.
Przed papieżem leży lekcjonarz otwarty na słowie Bożym. Żadnych kartek, żadnych notatek. Franciszek dobrze pamięta biblijne zalecenie: „Mów zwięźle, w niewielu słowach zamknij wiele treści”. Homilia, którą za chwilę wygłosi, zrodzi się w bezpośrednim spotkaniu ze słuchaczami. Będzie zawierać „jedną myśl, jedno uczucie i jeden obraz”. Papież nie powie, czego nie należy robić, jak nie należy postępować, ale zaproponuje, co możemy zrobić, zmienić w życiu na lepsze. Wskaże drogę i kierunek na przyszłość.
Kazania Franciszka
„Jeśli mamy serce zamknięte, serce z kamienia, kiedyś chwycimy ten kamień w dłonie i będziemy gotowi nim rzucić” – pisze papież. Homilie ze Świętej Marty, wygłaszane prostym językiem, są uporządkowane, logiczne i koncentrują się tylko na jednej kwestii. To pozwala zachować jasność i ułatwia ich zrozumienie. Papież, mówiąc, wykorzystuje wewnętrzną logikę „Ćwiczeń duchowych” świętego Ignacego Loyoli – trzy części, trzy główne pojęcia, trzy słowa kluczowe, zgodnie z tradycją retoryki i jezuickiej duchowości.
Kazania Franciszka charakteryzują się rosnącym natężeniem, zawierają ważne przesłania, a często również precyzyjnie sformułowane przestrogi. Język papieża jest jednak zawsze afirmatywny. Franciszek w swoich homiliach przyjmuje rolę mistrza życia duchowego, zachęca, byśmy szli naprzód, ku peryferiom egzystencjalnym, spełniając powierzoną nam misję. W ten sposób droga staje się metaforą życia. Tylko w drodze możliwe jest spotkanie. W tym znaczeniu droga jest więc miejscem objawienia się prawdy. Przesłanie papieża nie jest ani łatwe, ani tanie. Nauczanie o miłosierdziu i przebaczeniu wynika ze świadomości całego dramatyzmu chrześcijańskiej egzystencji pojmowanej jako walka między szatanem a Jezusem, starcie między próżnością a świętością, między dobrem a złem. Na polu walki, jakim jest życie, chrześcijaństwo pozwala nam odnaleźć miejsce spotkania między pragnieniem człowieka i pocieszeniem Boga, który z czułością nam towarzyszy. Wiara to właśnie osobiste spotkanie, bez którego doktryna zostaje sprowadzona do pustej i sztywnej ideologii.
Reformy i dialog z ludźmi
Pontyfikat papieża Franciszka jest wyjątkowy z wielu powodów. Jorge Maria Bergoglio wprowadza liczne reformy, które budzą sprzeciw w Kościele, a jednocześnie zdobywa serca ludzi swoją pokorą, autentyzmem i skromnym życiem. Pragnie Kościoła zdolnego włączyć się w ludzką rozmowę, takiego, który będzie potrafił prowadzić dialog z ludźmi, towarzyszyć im, słuchać ich, ale też odpowiadać.
Franciszek mówi językiem życia i językiem wiary. Jego cel to komunikować się, doprowadzić do spotkania, nawiązania relacji. „Piękna homilia, prawdziwa homilia powinna rozpocząć się ogłoszeniem nowiny zbawienia. Nie ma niczego bardziej trwałego, głębokiego i pewnego od tego przesłania. Potem jest czas na katechezę. Na koniec można wyciągnąć również wnioski moralne. Ale przesłanie zbawczej miłości Boga jest ważniejsze niż kwestie moralne i dogmatyczne. Dziś wydaje się niekiedy, że przeważa odwrotny porządek”.