Tym razem sceną wydarzeń jest nie dwór ostatnich Jagiellonów, lecz fantastyczna kraina wzorowana na wczesnorenesansowej Italii oraz lochy inkwizycji. To stamtąd swoją opowieść snuje oskarżona o morderstwo i praktykowanie magii, wyrzucona za nawias społeczeństwa bękarcica, La Vecchia. Językiem włada niczym szpadą, a kłamstwo to jej drugie imię. Jej matką była wiejska dziewczyna, miejscowa ladacznica, a może potajemna kochanka dziedzica tych ziem? Dziewczyna plącze się w zeznaniach…
Opowiada o pamiętnej, przeklętej nocy, kiedy straciła matkę, a sama została zgwałcona, ale jakiego potwora zbiegłego z cyrku zabili wówczas zapijaczeni oprawcy? Podobno był smokiem, a może mężczyzną? Z jej opowieści nie sposób wyłonić jednej prawdy. La Vecchia lawiruje i urządza teatr dla inkwizycji, próbując chronić swoje życie. A może powoli popada w obłęd? Jest czarownicą czy samotną kobietą, która w świecie zdominowanym przez mężczyzn chce zachować niezależność? Jaką tajemniczą grę toczy z przebiegłym oficjum?
Odległe czasy, a historia aktualna i nowoczesna
Anna Brzezińska tworzy w powieści brutalny i bezwzględny świat, w którym życie ludzkie jest mniej warte niż kropla magicznego vermilgio, a zdrada i śmierć czają się na każdym kroku. Podobnie jak w monumentalnych i bestsellerowych „Córkach Wawelu” pozostaje w tym zaskakująco aktualna i nowoczesna.
Fragment książki
Odpowiadam, że wszystko, co wydarzyło się przed tamtym dniem, kiedy matka pokazała mi smoka, przypomina ciemne górskie jezioro i tylko przy samych brzegach, jak żabi skrzek i gnijące łodygi, unoszą się bezużyteczne imiona moich krewnych, dziadka i jego braci, a także moich stryjów, którzy darzyli mnie wielką nienawiścią, bo nieustannie przypominałam im o kurewstwie, jakie ulęgło się pod spódnicą mojej matki. I nawet jeśli wydarzyło się coś więcej, coś wykraczającego poza codzienne zniewagi i kuksańce, do których, wierzcie mi, człowiek z łatwością przywyka, pozostaje to ukryte pod ciemną taflą mojego dzieciństwa i nawet na żądanie waszego trybunału nie umiem pod nią zajrzeć.
I nie, imię właściciela smoka również nie jest mi znane. Nie wiem, kim byli jego rodzice, z jakiej pochodził parafii i czy płynęła w nim czysta krew, nieskażona herezją, czarami ani innym grzechem śmiertelnym. Nie umiem też powiedzieć, czy odwiedzał w przepisane dni świątynie i z należytą czcią uczestniczył w obrządkach. Pamiętam jedynie jego gęstą czarną brodę i że był potężny jak niedźwiedź albo tylko stał się taki w moich oczach, miałam bowiem zaledwie osiem–dziesięć lat i jeszcze nie zaczęłam krwawić.
O autorce
Anna Brzezińska to ceniona pisarka, autorka bestsellerowych „Córek Wawelu” i jedna z najlepszych polskich pisarek fantastyki (trzykrotna laureatka Nagrody im Janusza A. Zajdla), doskonale wykształcona mediewistka, która w swoich książkach zabiera czytelników w podróż w zamierzchłe czasy.