Nie pamięta miłości do męża i synka. Po światowym tournée film „Fuga” w kinach
7 grudnia, 2018
„Pokazuje, co wojna robi z człowiekiem”. Temat tożsamości w filmie „Pod wiatr”
7 grudnia, 2018

Walka z szowinizmem i patriarchatem. Spektakl „Bachantki” w Teatrze Powszechnym

Twórcy spektaklu „Bachantki” kierują uwagę na kobiecą siłę, tłumioną od wieków (fot. Magda Hueckel)

Kobiety od czasów antyku są bez głosu, a ich równouprawnienie wciąż jest spychane do getta „kobiecych spraw”. Twórcy spektaklu „Bachantki” – Maja Kleczewska i Łukasz Chotkowski, opierając się na dramacie Eurypidesa, ukazują jak głęboko w kulturze europejskiej zakorzeniony jest szowinizm i patriarchat. Kierują uwagę na kobiecą siłę, tłumioną od wieków. Mównica, mikrofon, mówienie – to w kulturze europejskiej bardzo męski atrybut. Staramy się przejąć te mównice dla kobiet, dać im w końcu głos podkreśla dramaturg. A wszystko to na scenie warszawskiego Teatru Powszechnego, która wyglądem przypomina przestrzeń demokratyczną rodem z parlamentu.

Trzeba powiedzieć na podstawie „Bachantek”, które zostały napisane dwa i pół tysiąca lat temu, że cała kultura europejska od czasów antyku jest przesiąknięta patriarchatem, szowinizmem i nieposzanowaniem dla praw kobiet. W Grecji kobiety nie miały nawet imion, były bez głosu, nie mogły uczestniczyć w oratoriach, nie wypowiadały się przypomina Chotkowski. Dlatego wspólnie z reżyserką uważają, że grupa uprzywilejowana, czyli biali, heteroseksualni mężczyźni, muszą stanąć w jednym szeregu z kobietami we wspólnej walce.

Do momentu, kiedy patriarchat nie umrze, a to jest walka mężczyzn i kobiet o jego obalenie, to ekonomia i przemoc w dalszym ciągu będą napędzać rzeczywistość, w której żyjemy podkreśla dramaturg. Kobiecy gniew może więc zmienić istniejący porządek i doprowadzić do nowej rewolucji, do powstania nowej idei. Trzeba zauważyć, że ten gniew jest, tylko co jest bardzo ciekawe, to jest cały czas deprecjonowane, wyśmiewane i umniejszane przez mężczyzn dodaje Łukasz Chotkowski.

Cztery mównice są bardzo symboliczne w spektaklu (fot. Magda Hueckel)

Obsada i twórcy

W sztuce dokonano kilku bardzo ważnych przesunięć, w porównaniu do wszystkich inscenizacji „Bachantek”, w których jest to pojedynek dwóch mężczyzn, Dionizosa i Penteusza. Jest też tłum kobiet, którymi się steruje. My to znamy bardzo dobrze na co dzień. Odwracamy tę sytuację podkreśla dramaturg. Scenografia spektaklu, zaprojektowana przez znanego holenderskiego artystę wizualnego Jonasa Staala, przypomina przestrzeń demokratyczną rodem z parlamentu. Będzie również miejscem spotkania tegorocznego Forum Przyszłości Kultury.

Za przekład sztuki autorstwa Eurypidesa odpowiedzialny jest Stanisław Hebanowski, scenariusz sceniczny to dzieło Mai Kleczewskiej i Łukasza Chotkowskiego. Instalację „Unionizing the Polish Parliament” stworzył Jonas Staal we współpracy z architektem Paulem Kuipersem, projektantem Remco van Bladelem, producentem Younesem Bouadim i koordynatorem wystaw Evelien Scheltinga. Muzykę przygotował Cezary Duchnowski, kostiumy  Konrad Parol, światło, ustawienie kamer, projekcje to domena Jacka Kędzierskiego. W obsadzie znaleźli się: Karolina Adamczyk, Aleksandra Bożek, Michał Czachor, Michał Jarmicki, Magdalena Koleśnik, Sandra Korzeniak (gościnnie), Mateusz Łasowski, Karina Seweryn i Julian Świeżewski.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *