„Biust panny młodej wystaje ponad gorset, nieco niżej widać krągły brzuszek. Walka trwa dalej, aż sztucznie ukształtowana talia jest idealnie wąska. Właśnie dostarczono specjalnie na tę okazję uszytą suknię, białą kreację skrojoną przez najlepszą krojczynię w mieście na polecenie teściowej. To ona wybrała materiał, wyszukaną, piekielnie drogą, lekko połyskliwą tkaninę, do tego wstawki z jedwabiu i organzy. No i użyczyła też swojego krawca, dając do zrozumienia, że robi im łaskę, ale gdyby jej odmówili i tak by nalegała. Skoro w tym małżeństwie nic nie jest takie, jakie powinno, to niech przynajmniej suknia będzie idealna”.
– Proza Anne Swärd jest wielka i piękna. Autorka operuje obrazami, które, podobnie jak w powieściach Güntera Grassa, otwierają przed nami świat jednocześnie dziecinnie konkretny i zmysłowo złowrogi – pisze „Göteborgs-Posten”. Z kolei „Dagens Nyheter” zauważa „wspaniały, epicki, świetlisty i inspirowany fabułą styl”. – Sieć Anne Swärd jest skomplikowana, pełna kłamstw i tajemnic. Poetycka finezja i przerażające wydarzenia sprawiają, że „Verę” czyta się jednym tchem. Książka Swärd to wszystko oprócz czerni i bieli, jest raczej niebieska jak morze, zimna, ponętna i przerażająca – dodaje „Expressen”.
O autorce