Najbardziej osobista komedia Dany’ego Boona. Film „Rodziny się nie wybiera” już w kinach
10 sierpnia, 2018
Pisarka i ikona stylu. Sylwia Zientek o traumie Wołynia i miłości do Warszawy
11 sierpnia, 2018

„To jest taki Russian Style!”. Największe państwo świata pod lupą reportera

Maciej Stroiński nie jest podróżnikiem, ale rasowym reporterem (fot. Facebook)

To nie klasyczna książka podróżnicza ani nawet relacja z podróży, choć o niej opowiada. Podróży pełnej nieplanowanych zwrotów i przypadków. Rasowy reporter Maciej Stroiński na koniec kontynentu, aż do Magadanu nad Morzem Ochockim pojechał Koleją Transsyberyjską i autobusem, świadomie rezygnując z wygód, choćby samolotu. Uważnie obserwuje świat i barwnie go opisuje, o czym można przeczytać w książce „To jest taki Russian Style! 12 000 kilometrów na kraniec Rosji… i z powrotem”.

Te obrazy mają różne odcienie. Jest feeria barw syberyjskiej przyrody, a zaraz obok zdarta niebieska farba ze ścian porzuconych budynków, w których kiedyś toczyło się życie. Prawdziwy koloryt Rosji tworzą jednak ludzie, którzy opowiadają swoje historie i pokazują swój świat. Zapraszają do niego Stroińskiego, który koduje każdy szczegół, podpowiadając hasła potrzebne do zrozumienia tytułowego „russian style”.

Dziennikarz wcale nie jest zakochany w Rosji, ale nie jest też jej antagonistą. Jest obserwatorem, który próbuje zrozumieć zjawiska. Brutalnie nazywa absurdy, którymi ten potężny kraj otacza mieszkańców, ale gdy jest ku temu okazja, pisze o kraju Puszkina, Lenina i Putina z prawdziwą sympatią. Choć można chwilami odnieść wrażenie, że najczęściej występującym odczuciem autora jest… niedowierzanie.

Dlaczego warto sięgnąć po tę książkę?

„To jest taki Russian Style!” czyta się jak książkę przygodową, a chwilami nawet awanturniczą. Autor, który wyjeżdżając kompletnie nie pamiętał języka rosyjskiego, po kilkunastu dniach w królestwie Miszki, postanowił rzucać się chwilami w najgłębszą rosyjską wodę. I nie chodzi tu tylko o Bajkał, w którym Stroiński postanowił popływać pomimo ostrzeżeń miejscowych.

1 Komentarz

  1. j33 pisze:

    ogólne rzeczy ujmując ksiązka słaba, choć czyta się ją szybko, cała masa nieskończonych wątków… zaczyna jakąś myśl i nie kończy… widać ze autor w dalszym ciągu nie lubi Rosji, świadczy o tym choćby styl pisania ale i to co pisze np. o ludziach czy miejscach które odwiedził, skupia się na tym co go raziło w oczy, nie szuka plusów, tak nie pisze ktoś kto lubi miejsca które odwiedza, autor szuka głownie minusów….

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *