W nowym filmie Jima Jarmuscha występują m.in. Bill Murray, Chloe Sevigny i Adam Driver (fot. mat. pras.)
To komediowy horror, w którym atak zombie to tak naprawdę punkt wyjścia do ukazania współczesnych złych przyzwyczajeń ludzi na całym świecie. Robi to w swoim nowym filmie i w niepodrabialnym stylu oraz z przymrużeniem oka – Jim Jarmusch, utytułowany scenarzysta i reżyser, m.in. „Patersona” czy „Tylko kochankowie przeżyją”. „Truposze nie umierają” to już dziesiąty film Jarmuscha oklaskiwany na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Cannes, w którym występują gwiazdy współpracujące z Jarmuschem często, czyli Bill Murray, Adam Driver, Chloë Sevigny, Tilda Swinton, Iggy Pop, Steve Buscemi czy Tom Waits oraz nowi aktorzy: Selena Gomez, Danny Glover, Caleb Landry Jones oraz Carol Kane.
W sennym miasteczku Centerville wielki księżyc wisi jakby niżej niż zwykle, godziny dnia przychodzą niespodziewanie, a zwierzęta zachowują się tak, jak nie zachowywały się wcześniej. Doniesienia mediów są złowieszcze, naukowcy wydają się skonfundowani.
Ale nikt nie przewiduje tego, co za chwilę spotka Centerville – umarli nie umarli. Wstają z grobów i brutalnie polują na żywych. Mieszkańcy miasta muszą walczyć o przetrwanie.
Powiązane wpisy
Prezentowane dzieła pochodzą głównie z Mazowieckiego Centrum Sztuki Współczesnej „Elektrownia” w Radomiu (fot. mat. pras.)