Ola to zbuntowana nastolatka, która marzy o własnym samochodzie i większej życiowej samodzielności. Niespodziewane i tragiczne wiadomości z Irlandii, gdzie od lat pracuje jej ojciec, sprawiają, że wyrusza sama w daleką podróż. Los przeznacza jej nie lada wyzwanie – w imieniu rodziny ma sprowadzić ciało zmarłego do Polski.
Piotr Domalewski słynie z doskonałej współpracy ze starannie dobranymi aktorami. Tym razem czekało go wyjątkowo trudne zadanie, bo wiarygodna kreacja głównej bohaterki, dorastającej dziewczyny, była kwestią fundamentalną. – Kluczem do naszej obsady była oczywiście postać głównej bohaterki – Oli. Produkcja ogłosiła szeroki casting adresowany do aktorek z doświadczeniem oraz tych dopiero początkujących. Otrzymaliśmy ponad tysiąc zgłoszeń i wyłoniliśmy spośród nich kilkadziesiąt osób, z którymi zrobiliśmy zdjęcia próbne – mówił reżyser.
Debiutantka i aktor kompletny
Zofia Stafiej to urodzona w 1999 roku studentka Wydziału Aktorskiego PWSFTviT w Łodzi. – Ujęła nas swoją dojrzałością, pomimo młodego wieku, energią i temperamentem przeszła przez pięć etapów zdjęć próbnych. Był to proces trudny i wyczerpujący zarówno dla twórców, jak i samych aktorek. Wiedzieliśmy bowiem, że główna bohaterka występuje niemal w każdej scenie filmu, więc nasza odpowiedzialność za ten kluczowy wybór obsadowy była ogromna. Kiedy mieliśmy pewność co do głównej bohaterki zaczęliśmy kompletować resztę naszej aktorskiej załogi – wspominał Domalewski.
Dla partnerującego jej Arkadiusza Jakubika, który za występ w „Cichej nocy” otrzymał nagrodę Orła w kategorii najlepsza drugoplanowa rola męska, udział w „Jak najdalej stąd” to powrót do tematu emigranckich losów, wątku osobiście dla niego niesłychanie ważnego, czego nie ukrywał przy poprzednim filmie. – Miałem wielkie szczęście po raz kolejny spotkać się z Arkiem Jakubikiem, który jest dla mnie aktorem kompletnym – podkreśla reżyser. Zofia Stafiej nie kryła podziwu dla starszego kolegi z planu. – Miałam dziwne wrażenie przy pracy z Arkiem, że właściwie nie trzeba nic robić, wystarczy mu tylko odpowiadać i wszystko dzieje się samo, gra się samo, niejako naturalnie – przyznała aktorka.