Punktem wyjścia pierwszego z wątków wystawy zatytułowanej „Z pracowni. Wystawa jubileuszowa w 150. rocznicę urodzin Alfonsa Karpińskiego” jest jeden z ostatnich obrazów malarza. „Autoportret w pracowni” przedstawia artystę podczas pracy, przed sztalugą, a na kanapie śpi kot. I choć koty były domownikami i towarzyszami życia wielu młodopolskich twórców, to Karpiński, tworząc ich wizerunki, jakby mimochodem namalował jedne z najlepszych swoich dzieł. To wokół kocich wizerunków zbudowana jest ta ważna część wystawy. Są wśród nich kompozycje różnych twórców, zarówno jego rówieśników, jak i tych współczesnych z XX i XXI wieku. Towarzyszą mu prace autora największej liczby kocich szkiców w sztuce polskiej, czyli Wojciecha Weissa, ich czułego i uważnego obserwatora oraz Kazimierza Mikulskiego czy Tadeusza Makowskiego.
Ponadto na ekspozycji znalazły się także portrety anonimowych kotów w ilustracjach szwajcarskiego artysty działającegowe Francji Théophile’a Alexandre’a Steinlena (1859–1923). Wśród europejskich malarzy to on pozostawił największą liczbę prac o kociej tematyce w Europie. Na wystawie można też dostrzec kilka niezwykłych ilustracji do antologii Anny Zalewskiej „O czarnym kocie cesarza i inne opowieści. Koty w dawnej literaturze japońskiej”. Ich autorkami są młode artystki, Kaja Mucha i Paulina Strojnowska. Mimo że tworzą w różnych językach wizualnych, to wykonały sugestywne kompozycje, celnie oddające japońskie opowieści. Na wystawie są też prace mistrzów ukiyo-e (przepływającego, przemijającego świata) – Masanobu i Kunimasy.
Przyjaźń Karpińskich z Olgą Boznańską
Kolejnym kluczowym dla Alfonsa Karpińskiego tematem są wnętrza – salonów czy pracowni malarskiej – a raczej ich fragmenty, miejsca bardzo osobiste, najbliższe. Na wystawie w przestrzeni „Intymne” znalazły się te najpiękniejsze, a towarzyszą im martwe natury z kwiatami. Natomiast trzeci wątek to „Paryż”, miejsce dla Alfonsa Karpińskiego szczególne, gdzie z przerwami przebywał kilka lat. To tam powstało wiele najważniejszych jego obrazów, z który kilka udało się umieścić twórcom ekspozycji.
2025 to także Rok Olgi Boznańskiej, artystki zaprzyjaźnionej z malarzem i jego żoną, dlatego też eksponujemy dwie jej prace: „Portret lalki Litki Chmielarczykówny” (siostry żony artysty) oraz jedno z jej arcydzieł – „Portret dra Woszyckiego”. Prezentowane na wystawie obrazy to rzecz jasna wybór, jednakże pozwala on inaczej spojrzeć na twórczość Alfonsa Karpińskiego. Za ideę, scenariusz i aranżację plastyczną odpowiedzialna jest dr hab. Anna Król, prof. Akademii Sztuk Pięknych. Dzieła na wystawę wypożyczono m.in. z Muzeum im. dra Stanisława Fischera w Bochni, Muzeum Narodowego w Kielcach, Muzeum Narodowego w Krakowie, Muzeum Narodowego w Szczecinie, Muzeum Narodowego w Warszawie, Muzeum Okręgowego im. Leona Wyczółkowskiego w Bydgoszczy, Muzeum Okręgowego w Rzeszowie, Muzeum Okręgowego w Toruniu, Muzeum Sztuki w Łodzi oraz od kolekcjonerów prywatnych, którzy pragną pozostać anonimowi.