Spowiedź ordynansa Tadeusza Kościuszki. Powieść „Testament” śmieszy, wzrusza i uczy
29 sierpnia, 2022
„Drobne przyjemności”. Książka o tym, z czego się cieszyć, gdy życie nie rozpieszcza
4 września, 2022

Przesądy i wiara w pecha obok wiary w miłość. „Szczęścia chodzą parami” w kinach

W rolach głównych wystąpili: Michał Żurawski i Weronika Książkiewicz (fot. Jarosław Sosiński)

To nieprzewidywalna komedia romantyczna, w której przesądy i wiara w pecha mają się równie dobrze, co wiara w miłość. Stłuczka samochodowa, skręcona kostka, pomylone godziny. Czy pech zaczął prześladować Weronikę Książkiewicz? – Zaraz po tym, jak dowiedziałam się, że zagram Malwinę w komedii „Szczęścia chodzą parami” przeszłam przez pasmo niesamowitych zdarzeń losowych. Miałam wrażenie, że prześladuje mnie pech. To, co mnie wtedy spotykało, było naprawdę niebywałe – wspomina aktorka. – Miałam stłuczkę samochodową, skręciłam kostkę i to w tak nietypowy sposób, że nikt by mi nie uwierzył, że to prawda. Poza tym, mimo że nigdy się nie spóźniam, to zaczęły mi się mylić godziny i na niektóre spotkania docierałam dwie godziny po czasie. Zupełnie jak nie ja – dodaje Weronika Książkiewicz. W pozostałych rolach w komedii, której reżyserem jest Bartosz Prokopowicz, wystąpili: Aleksandra Domańska, Michał Żurawski, Tomasz Karolak, Krzysztof Czeczot czy Jacek Knap.

Malwina (Weronika Książkiewicz) to niezależna, energiczna, przebojowa i twardo stąpająca po ziemi projektantkę samochodów. Gdy na swojej drodze spotyka wziętego terapeutę par – Brunona (Michał Żurawski), w jej życiu zaczynają dziać się dziwne rzeczy…. Brunon sprowadza na swoje wybranki pecha, który z hukiem kończy nawet najbardziej płomienny romans.

Nieświadoma ryzyka Malwina, ulega jego czarowi od pierwszego wejrzenia. Mimo że w jej życiu rozpoczyna się seria niefortunnych zdarzeń, Bruno nie zamierza się tym razem poddać. Aby uratować miłość swojego życia, musi znaleźć przyczynę swoich sercowych porażek. Nie uda mu się to jednak bez odrobiny szczęścia.

Rytuały na planie

Czy aktorzy, którzy wystąpili w tym filmie, prywatnie wierzą w jakieś przesądy? Czy zdarzało się, że prześladował ich pech? – Jest takie słynne powiedzenie dotyczące komedii – że jak jest śmiesznie na planie, to potem smutno na ekranie. Nie wierzę w to. Wiele razy przekonałem się, że ten przesąd nie ma nic wspólnego z prawdą. Zdarzało mi się grać w filmach, na planie których było bardzo wesoło. A gdy weszły do kin – widzowie przednio bawili się na widowni – wyjaśnia Tomasz Karolak, który w filmie zagrał Norberta, szefa Malwiny.

– Nie jestem przesądny, ale mam pewne rytuały. Jak upadnie mi scenariusz, to go zawsze przydepczę. Robi się tak, żeby sztuka nie okazała się klapą – przyznaje Krzysztof Czeczot, który w filmie wciela się w Wojtka, najlepszego przyjaciela Brunona. – Zadeptuję każdą ilość tekstu, nie gwiżdżę w teatrze i pluję przez lewe ramię. A przed wejściem na scenę bardzo lubię kopać kolegów – dodaje Jacek Knap, filmowy Adam.

Producentem filmu Zygfryd Studio, a koproducentem Grupa Polsat Plus. Za wprowadzenie filmu do kin odpowiada Dystrybucja Mówi Serwis.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *