Carlo Goldoni przeżył prawie cały XVIII wiek. Wenecjanin, obserwator życia, w czym pomógł mu zawód. Był adwokatem i dopiero w wieku lat czterdziestu związał się z teatrem, co zresztą spowodowało ucieczkę do Paryża. Goldoni nie stanął w szranki z atakującymi go rywalami. Mądrzy ludzie wiedzą, że nie warto. Autor „Wachlarza” stworzył 200 komedii i przełamał dawny irytujący manierą styl komedii dell`arte. Przewietrzył zakurzoną scenę włoską, dał swym sztukom psychologiczną wartość, ironię, a jednocześnie powody do głębszych przemyśleń. Umowne typy komediowe zastąpił prawdziwymi ludźmi z ich przywarami, śmiesznostkami i urodą, a językową sztampę prostym i żywym językiem; przywrócił tekstowi jego sceniczne prawa.
[…] Szczęśliwe komedie, tylko wam dane jest w teatrze poprzez żart dotrzeć do sedna najbardziej skrywanych faktów i spraw, do zakamarków serc, doprowadzając do skruchy najbardziej nieskruszonych lub – do radosnego pojednania w sprawie, która zdawała się najbardziej różniąca i nieprzejednana. Szczęśliwi ci, co komedie wymyślają, ci, co je grają, ale jeszcze bardziej ci, co ich słuchają, gdyż tym lepiej poznają życie […] – W: J. Dygul, Komedia w komedii, czyli metateatralność w siedemnastowiecznej dramaturgii włoskiej, „Odrodzenie i Reformacja w Polsce”, 2010, nr LIV, s. 60–65.
Za reżyserię i opracowanie odpowiada Maciej Englert, za scenografię – Marcin Stajewski, za kostiumy – Anna Englert, a za muzykę – Jerzy Satanowski.