„Wszystko wszędzie naraz”, „Duchy Inisherin” i… „IO”. Oto nominowani do Oscarów
24 stycznia, 2023
Przemiana człowieka w nowej ekranizacji powieści. „Mężczyzna imieniem Otto” w kinach
27 stycznia, 2023

Poznaj miasto, w którym zawiera się historia świata. Książka-biografia „Jerozolima”

Jerozolima to święte miejsce dla wyznawców trzech wielkich religii (fot. flickr.com)

To święte miejsce trzech wielkich religii i pole bitwy ścierających się cywilizacji. Zarzewie krwawego fanatyzmu i kolebka idei pojednania. Od ponad trzech tysięcy lat fascynuje i przyciąga jak magnes. Jerozolima – Al-Quds – Jeruszalaim. Jej historię w swojej książce-biografii przybliża Simone Sebag Montefiore, która spotkała się z pozytywnymi opiniami ze strony ekspertów od polityki międzynarodowej, jak i mediów. „Znakomita biografia ma wielkość i rozmach liczącej trzy tysiąclecia historii tego miasta. Dzięki tytanicznej pracy badawczej autora i jego talentowi ożywiania przeszłości, ta fascynująca książka jest prawdziwą skarbnicą wiedzy zarówno dla uczonych, jak i dla laików” – uważa Henry Kissinger. „Pełna fascynujących i często makabrycznych szczegółów, jest porywającym opisem wojen, zdrad, grabieży, gwałtów, masakr, sadystycznych tortur, fanatyzmu, waśni, prześladowań, korupcji, hipokryzji i duchowości…” – podkreśla Antony Beevor, The Guardian. „Ta wspaniała, niepokojąca opowieść przedstawia Jerozolimę u progu czwartego tysiąclecia w żywej mozaice miłości i mroku, nie wypierając się ani jednego, ani drugiego. Przewracając strony, zamykam oczy, słyszę ciszę i czuję zapach mirry” – dodaje Norman Lebrecht, The Wall Street Journal.

„Cicho bądź – warknął Saladyn, wskazując na czerwony namiot. – Nie pobiliśmy ich, dopóki ten namiot tam stoi!”. W tym momencie  Afdal zobaczył, że namiot się przewraca. Biskup Akki zginął, Prawdziwy Krzyż wpadł w ręce muzułmanów. Przy królewskim namiocie Gwidon i jego rycerze byli tak wyczerpani, że położyli się bezsilnie na ziemi w swoich zbrojach. „Wtedy mój ojciec zsiadł z konia – wspominał Afdal – i skłonił się ku ziemi, dziękując Bogu ze łzami radości”.

Saladyn zasiadł w przedsionku swojego wspaniałego namiotu, który wciąż był rozbijany, kiedy jego emirowie przyprowadzili jeńców. Gdy namiot został rozstawiony, przyjął króla Jerozolimy i Renalda z Châtillon. Gwidon był tak odwodniony, że Saladyn zaofiarował mu puchar szerbetu chłodzonego śniegiem z góry Hermon. Król ugasił pragnienie, a następnie wręczył puchar Renaldowi, na co Saladyn rzekł do tłumacza: „Powiedz królowi, że to nie ja, lecz on dał pić temu człowiekowi”. Renald nie został objęty arabską gościnnością.

(…)

Zorobabel poświęcił na nowo ołtarz na Wzgórzu Świątynnym, wynajmując rzemieślników i kupując fenickie drewno cedrowe na odbudowę Świątyni. Podekscytowani wyrastającym   gmachem, ośmieleni nieporządkiem w imperium, Żydzi zaczęli snuć mesjanistyczne marzenia o nowym królestwie. „W tym dniu – wyrocznia Pana Zastępów – wezmę ciebie, sługo mój, Zorobabelu […] i uczynię z ciebie jakby sygnet” – napisał prorok Aggeusz, nawiązując do dawidowego sygnetu, utraconego przez dziadka Zorobabela. Żydowscy przywódcy przybyli z Babilonu ze złotem i srebrem, pozdrawiając Zorobabela (co oznacza „Nasienie Babilonu”) jako „Odrośl”; ów mąż, jak zapowiadała wyrocznia, „będzie nosił odznaki dostojeństwa. Jako panujący zasiądzie na tronie swoim”.

Miejscowa ludność chciała się przyłączyć do świętego dzieła i zaofiarowała Zorobabelowi swoją pomoc, ale wygnańcy praktykowali nowy judaizm. Uważali miejscowych za półpogan, określając ich pogardliwym mianem am ha-arec, „ludzie ziemi”. Zaniepokojony nastrojami   w Jerozolimie albo przekupiony przez miejscowych, perski namiestnik wstrzymał budowę.

(…)

Wrogom Jezusa nie powodziło się dobrze. Piłatowi zaszkodził samarytański fałszywy prorok,   który opowiadał podekscytowanym tłumom, że znalazł urnę Mojżesza na górze Gerizim. Piłat wysłał konnicę, która wybiła wielu jego zwolenników. Prefekt doprowadził już Jerozolimę   na skraj otwartego buntu; teraz także Samarytanie poskarżyli się na jego okrucieństwo. Namiestnik Syrii musiał przywrócić porządek w Jerozolimie. Usunął zarówno Kajfasza, jak i Piłata, który został odwołany do Rzymu. Wzbudziło to taki entuzjazm, że jerozolimczycy zgotowali namiestnikowi radosne przyjęcie. Piłat zniknął z kart historii. Tymczasem Tyberiusz miał już dosyć Heroda Antypasa. Ale nie był to koniec dynastii: Herodianie mieli jeszcze przeżyć niezwykłe odrodzenie dzięki najbardziej awanturniczemu z żydowskich książąt, który zaprzyjaźnił się z obłąkanym cesarzem Rzymu i odzyskał Jerozolimę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *