Co może się stać z miłością, gdy pewnego dnia pełna energii i wewnętrznej siły kobieta dowiaduje się, że ma przed sobą ledwie trzy miesiące życia? Taka sytuacja zastaje Anję i jej męża Tomasa tuż przed Bożym Narodzeniem. Doświadczoną parę, która przez lata bardziej niż na wzajemnym uczuciu skoncentrowana była na prowadzonych równolegle karierach artystycznych. Ich małżeństwo przetrwało głównie ze względu na dzieci.
Kiedy w Wigilię Bożego Narodzenia kobieta dowiaduje się, że ma nawrót choroby i nieoperacyjnego raka mózgu, życie bohaterów rozpada się na kawałki i ulega przewartościowaniu. Troska miesza się ze skrywanymi od lat pretensjami, a trudnemu do okiełznania lękowi towarzyszy frustracja. Kolejne tygodnie pokażą, czy Anja i Tomas odnajdą w sobie uczucie, które kiedyś ich połączyło, oraz czy będą w stanie przejść przez ten rodzinny dramat razem.
Skłania do refleksji
Jedną ze swoich najlepszych ról w tym filmie zagrał Stellan Skarsgård, doskonale znany polskiej publiczności z takich produkcji jak: „Czarnobyl”, „Człowiek, który zabił Don Kichota”, „Dogville” czy „Buntownik z wyboru”. W wywiadzie powiedział, że bardzo obawiał się tego wyzwania aktorskiego, gdyż z reżyserką filmu przyjaźni od ponad 25 lat, zna jej historię oraz wiedział przez co przechodziła w związku z chorobą. Kiedy jednak przeczytał scenariusz, jego wątpliwości i lęki osłabły. Zrozumiał, że to nie jest tylko film o chorobie, ale o życiu, miłości, relacjach, o egzystencji nastawionej na karierę, o byciu razem, rodzinie, dzieciach. – Marzyłbym, żeby ten film skłonił widzów do refleksji nad własnymi wyborami i własnym życiem – powiedział Stellan Skarsgård.
– Ten film stanie się „wizytówką” Andrei Bræin Hovig, która stworzyła fantastyczną, a zarazem szokującą kreację kobiety cierpiącej na nieuleczalną chorobę – uważa Barry Hertz z „Globe and Mail”. Z kolei Michael Sicinski z Cinema Scope zauważa, że „w świecie, w którym w sztuce ceniłoby się prawdę i przejrzystość, ten film mógłby być kandydatem do Oscara”.
O reżyserce
Maria Sødahl ukończyła Duńską Szkołę Filmową w 1993 roku, ale już cztery lata wcześniej nakręciła pierwszy krótki metraż „Life Is Hard and Then You Die”. Podczas studiów pracowała jako reżyserka castingu, współpracując m.in. z Hansem Peterem Mollandem (prywatnie jej mężem). W 1995 roku wzięła udział w międzynarodowym projekcie filmowym, którego efektem był film „Love&Hate – European Stories”. W jego ramach Sødahl nakręciła dwudziestominutową etiudę „Sara”, za którą otrzymała Nagrodę Specjalną Jury na festiwalu w Clermond-Ferrand.
W 2000 roku wzięła udział w kolejnym zbiorowym przedsięwzięciu „De 7 dødssyndene”, obrazującym siedem grzechów głównych. Jej zadaniem było zinterpretowanie „gniewu”. Pełnometrażowy debiut to rok 2010 i film „Limbo”, uhonorowany pięcioma nagrodami Amanda na Norweskim Festiwalu Filmowym w Haugesund. Sødahl uznana została też za najlepszą reżyserkę na festiwalu w Montrealu w 2010 roku.