Mare Sheehan (Kate Winslet) to detektyw wydziału policji w Easttown, w stanie Pensylwania. Gdy lokalną społecznością wstrząsa informacja o zabójstwie nastoletniej dziewczyny, kobieta rozpoczyna śledztwo w ciągu którego na jaw wyjdą niepokojące sekrety mieszkańców miasteczka. Oprócz poszukiwania mordercy, Mare będzie musiała zmierzyć się również z problemami w życiu osobistym oraz dramatem z przeszłości.
Twórcą serialu jest doświadczony scenarzysta Brad Ingelsby, który podczas pracy nad fabułą wykorzystał wspomnienia z własnej młodości spędzonej w niewielkiej miejscowości w Pensylwanii, na której oparł swoje fikcyjne Easttown. – Jedną z inspiracji była chęć napisania o domu, o tym jak dorastałem i o ludziach, z którymi dorastałem oraz rytmie tamtejszego życia – tłumaczy. Dążenie do skrupulatnego oddania realiów panujących w małej społeczności wiązało się z szeregiem wyzwań, do których należała między innymi nauka charakterystycznego, lokalnego akcentu, którego musieli się podjąć członkowie obsady.
Kate Winslet o swojej bohaterce
– Dla mnie to coś znacznie większego niż gatunkowy dramat o policjantce w małym miasteczku. Tak, mamy tu morderstwo, ale faktycznym sednem opowieści są tutaj ludzie i społeczność Easttown – mówi o serialu Kate Winslet, po czym dodaje – „sama jestem ze świata bardzo podobnego do tego, w którym żyje Mare”.
Nic więc dziwnego, że aktorka w pełni zaangażowała się w pracę nad postacią pani detektyw, wnikliwie analizując aspekty jej zachowania, a nawet biorąc udział w opisaniu zdarzeń, które zadecydowały o charakterze Mare Sheehan. Szczególną uwagę przywiązała również do wyglądu bohaterki, znacząco odbiegającego od stereotypowych standardów urody. O spójny wizerunek postaci Kate Winslet walczyła jeszcze w okresie postprodukcji, konsekwentnie odsyłając do poprawek plakaty, które zdawały się jej być zbyt ugładzone. – Wydaje mi się, że ludzie poczuli się tak związani z tą postacią, ponieważ nie jest ona podkoloryzowana. Jest kobietą ze swoimi wadami, wyglądającą i poruszającą się w sposób zgodny ze swoim wiekiem oraz doświadczeniami. Myślę, że widzowie trochę za tym tęsknili – mówi Winslet.