– Na trop pięknego portretu prezydenta Mościckiego, namalowanego przez Kazimierza Pochwalskiego, wpadła kustosz Muzeum Narodowego w Krakowie Janina Skorupska-Szarlej. Dalsze działania potoczyły się szybko dzięki współpracy ze stołeczną policją oraz Departamentem Dziedzictwa Kulturowego za Granicą i Strat Wojennych MKiDN – mówi dyrektor Muzeum dr hab. Andrzej Betlej.
Losy zaginionych dzieł
Obraz Józefa Pankiewicza „Ananas” trafił do MNK w roku 1928. W czerwcu 1940 został skonfiskowany przez okupacyjne władze niemieckie i przeniesiony do biur Generalnego Gubernatorstwa. Jego losy pozostawały nieznane aż do 2016 roku, kiedy to obraz został zidentyfikowany w jednym z albumów prezentujących twórczość Pankiewicza. W nocie katalogowej widniał dopisek: własność prywatna, Warszawa. Policja zabezpieczyła obraz w styczniu bieżącego roku. Obecnie powołani zostali eksperci, których badania mają ostatecznie zweryfikować czy dzieło to jest tożsame ze stratą wojenną Muzeum Narodowego w Krakowie.
„Martwa natura z araukarią” lub „Ananas” Józefa Pankiewicz (fot. policja)
„Portret Prezydenta Ignacego Mościckiego” autorstwa Kazimierza Pochwalskiego został podarowany przez artystę Muzeum Narodowemu w Krakowie w 1934 roku, a następnie przekazany do dekoracji gabinetu prezydenta miasta Krakowa. Pozostał tam do wybuchu II wojny światowej, nigdy nie powrócił do Muzeum, a jego dalsze losy pozostawały nieznane. Został wystawiony na sprzedaż przez jeden z warszawskich domów aukcyjnych w marcu br., gdzie zabezpieczyła go stołeczna policja.
Z kolei obraz Iwana Trusza „Pejzaż z okolic Neapolu” pojawił się w ofercie jednego z warszawskich domów aukcyjnych w marcu 2018 roku. Dzieło zostało podarowane Muzeum Narodowemu w Krakowie pod koniec lat 30-tych XX w. przez Stanisława Badeniego, skąd zaginęło w czasie II wojny światowej.
„Pejzaż z okolic Neapolu” Iwana Trusza (fot. policja)
Bardzo cenne obrazy
Wszystkie trzy prace figurowały w bazie strat wojennych Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. – Trudno podać obecnie wartość tych obrazów, musimy poczekać na profesjonalną wycenę. Jednak biorąc pod uwagę nazwiska wybitnych malarzy możemy powiedzieć, że to bardzo cenne dzieła – mówi Martyna Dąbrowska, zajmująca się w MNK stratami wojennymi.