Pełna spokoju odmowa życia w pędzie. Książka „Zimowanie” o przeżywaniu życiowych zim
26 grudnia, 2021
Nagrodzony w Cannes horror w owczej skórze. Oscarowy kandydat „Lamb” w kinach
31 grudnia, 2021

O grafice, reklamie i handlu w PRL-u. „Opakowania, czyli perfumowanie śledzia”

Grafika i forma niektórych powojennych opakowań do dziś budzi ogromny sentyment (fot. mat. pras.)

Znane polskie mydła, opakowania na papierosy czy używane przez wszystkich środki czystości. Prostota ich opakowań wynika nie tylko z niskiego budżetu i słabej dostępności materiałów do ich produkcji. Projektujący je graficy musieli działać na oślep. Nie znając produktu ani konkurencji, nie mając wskazówek do kogo skierowany będzie produkt. Ponad połowę czasu przeznaczonego na realizację zlecenia poświęcali na poszukiwanie informacji. O niskim zarobku i zbyt krótkim czasie na realizację nie wspominając. A jednak ich projekty przetrwały w naszej pamięci do dzisiaj, doczekały się nagród, a nawet swojego miejsca w książkach. Przez tony opakowań i etykiet przekopała się Katarzyna Jasiołek by zaprezentować i opisać te najważniejsze. Autorka bestsellerowego przewodnika po powojennym dizajnie „Asteroid i półkotapczan” tym razem zabiera czytelników do świata kultowych opakowań z czasów PRL-u, które już nie wszyscy pamiętają. A wszystko to w książce zatytułowanej „Opakowania, czyli perfumowanie śledzia. O grafice, reklamie i handlu w PRL-u”.

Grafika i forma niektórych powojennych opakowań do dziś budzi ogromny sentyment. Przywołuje wspomnienie smaku, zapachu, wyjątkowych chwil. Ówczesne opakowania projektowali rodzimi artyści graficy. Ich nazwiska czasem są znane – to malarze, plakaciści, graficy warsztatowi – a czasem brzmią obco. Twórcy opakowań rzadko mieli okazję sygnować swoje projekty, bo czy ktoś zwróciłby uwagę na podpis na pudełku, kopercie płyty czy etykiecie?

Ile powinno być na wystawie towaru, a ile elementów, które mają sprawiać, że witryna sklepowa nie straszy przechodniów? Od odpowiedniej ekspozycji produktów popularnych i luksusowych zależała bowiem realizacja planów gospodarczych w kraju. Odpowiedzialność ta spoczywała na dekoratorach, którzy odwiedzali swoje sklepy raz w miesiącu i traktowani byli jako zło konieczne, bo personel sklepu musiał wcześniej wymyć okna i wybrać towar na wystawę. Dzieła niedocenionych artystów wystaw sklepowych oglądały setki przechodniów każdego dnia.

Odpowiedzi na szereg pytań

Kto zbierał papierki po cukierkach, opakowania po czekoladach albo ustawiał na meblościance piramidy z puszek po napojach? Któż z nas nigdy nie kupił kawy czy landrynek ze względu na puszkę, która będzie miłą dekoracją? Albo kto podczas zjadania czekoladek nie rozważał, czy w pudełku po bombonierce schowa listy czy wstążeczki?

Co oznaczała tajemnicza „jedynka” na pudełkach? Kto wymyślił sklep samoobsługowy i jak pojawienie się supersamów w Polsce wpłynęło na wygląd opakowań? Katarzyna Jasiołek stara się w swojej książce odpowiedzieć na te wszystkie i jeszcze więcej pytań.

O autorce

Katarzyna Jasiołek to absolwentka Filologii Polskiej na Uniwersytecie Warszawskim. Pisała o nowych technologiach do magazynu Komputer Świat, a wcześniej także o mediach do „Pressu” – o technologii od strony biznesowej. Obecnie regularnie publikuje w branżowym tytule „Szkło i Ceramika”, a także tworzy katalogi, których tematyką jest dizajn i wzornictwo.

Prowadzi blog Heliotrop (heliotropvintage.pl) o wydarzeniach związanych z wzornictwem, architekturą, fotografią, modą, a także pod marką bloga – podcast, do którego zaprasza twórców, rzemieślników, kolekcjonerów i inne osoby związane z designem. Pisze książki o wzornictwie, m.in. „Asteroid i półkotapczan”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *