Laboratorium powstających tekstów, książek i ich bohaterów. Proces żmudnych, ale i fascynujących poszukiwań. Eksplozje wyobraźni. Podążanie za logiką rodzącej się fabuły i za wewnętrznym światem bohaterów, odkrywanie ich motywacji oraz światopoglądów. Odsłanianie pasjonujących historii, ale też opowieść o lekturach i osobistych doświadczeniach. Wytrwałe dążenie do tego, by rozumieć nieskończone zróżnicowanie i skomplikowanie świata.
– Wprowadzona przez Olgę Tokarczuk kategoria „czułości” i koncepcja „czułego narratora” to rewolucyjne idee, które mają wszelkie dane, by sporo namieszać nam w głowach, odwracając – ku dobremu – tradycyjne wektory naszych postaw i dyspozycji działaniowych: czyż czułość nie jest sprzyjaniem temu, co dobre dla bycia (w skali jednostkowej, ale i planetarnej)? – zastanawia się Ryszard Nycz.
Jako jedyna Polka
Olga Tokarczuk została laureatką Literackiej Nagrody Nobla za 2018 rok. Akademia Szwedzka uhonorowała ją za jak napisano w uzasadnieniu: „narracyjną wyobraźnię, która wraz z encyklopedyczną pasją reprezentuje przekraczanie granic, jako formę życia”. Pisarka była już wielokrotnie nagradzana, w tym Nike za „Biegunów”, a w zeszłym roku jako jedyna Polka w historii otrzymała nagrodę Bookera. Jest autorką powieści, które przetłumaczono na wiele języków, m.in. angielski, francuski, niemiecki, hiszpański, włoski, ale także chiński, japoński czy hindi. W tym roku była ponownie nominowana do nagrody za „Prowadź swój pług przez kości umarłych”, na podstawie której powstał film „Pokot” w reżyserii Agnieszki Holland.
Jak mówiła z rozmowie z portalem Kultura wokół Nas, nie odczuwa w związku z wyróżnieniami dodatkowej presji. – Moje życie jest od zawsze rozdzielone na dwie sfery: introwertyczną i ekstrawertyczną. Zawsze wyraźnie je rozgraniczam, nauczyłam się nawet mentalnie przygotowywać do przejścia z jednej do drugiej. Po pięćdziesiątce najwyższą cnotą jest umiejętność mówienia „nie” – podkreśliła Olga Tokarczuk.
1 Komentarz
Polecam w szczególności rozdział IV narratora…