Oblicze czasów ostatnich Jagiellonów. Wystawa „Obraz Złotego Wieku” na Wawelu
15 września, 2023
Problemy się mnożą, a dobrych wyjść nie ma. Obsypane nagrodami „Strzępy” w kinach
22 września, 2023

Nieco uwspółcześniona wersja „Deszczowej piosenki”. Premiera musicalu w TM w Poznaniu

Scenariusz musicalu oparty jest na legendarnym filmie (fot. Dawid Stube)

Ponad 120 godzin lekcji stepu, 200 kostiumów inspirowanych latami dwudziestymi i 100 litrów deszczu na scenie w każdym spektaklu – tak w liczbach wyglądały przygotowania do premiery jednego z najsłynniejszych musicali w historii na deskach Teatru Muzycznego w Poznaniu. „Deszczowa piosenka” to satyra na Hollywood i rodzący się na przełomie lat 20. i 30. XX wieku show-biznes. Główni bohaterowie musicalu to gwiazdy kina niemego, które zderzają się z nową rzeczywistością, gdy film wkracza w erę produkcji udźwiękowionej. Reżyser poznańskiej produkcji Tadeusz Kabicz postanowił ten znany tytuł nieco odkurzyć i pogłębić w nim główne tematy. – Głównym tematem, na którym będziemy się skupiać, jest pojęcie prawdy i fałszu w sztuce. Chcemy się zastanowić, dlaczego ludzie potrzebują kreować nieprawdziwy wizerunek siebie i otaczającego świata – mówi twórca. Siłą „Deszczowej piosenki” jest oczywiście niezwykle energetyczna, barwna muzyka swingowa oraz kultowe piosenki, takie jak „Singin’ in the rain” („Deszczowa piosenka”), „Good morning” („Dzień dobry”) czy „Moses supposes” („Mojżesz, czy możesz”). – Tu w orkiestrze mamy praktycznie mały big band: cztery saksofony, trzy trąbki, dwa puzony, smyczki, sekcję rytmiczną – przyznaje kierownik muzyczny produkcji Krzysztof Herdzin.

Głównymi bohaterami „Deszczowej piosenki” są Don, Lina, Cosmo i Kathy. Don Lockwood (w tej roli Maciej Podgórzak, Tomasz Więcek, Tobiasz Szafraniak) jest jednym z najpopularniejszych gwiazdorów kina, szybko pnącym się po szczeblach kariery i ubóstwianym przez kobiety. Na czerwonym dywanie pojawia się w towarzystwie swojej filmowej partnerki – pięknej, lecz kapryśnej Liny Lamont (Anna Lasota, Barbara Melzer).

Ich współpraca na planie komplikuje się, gdy kinematografia przechodzi rewolucję dźwiękową. Nieprzyjemny głos Liny stawia pod znakiem zapytania plan stworzenia nowego filmu. Wówczas przyjaciel Dona – kompozytor Cosmo Brown (Bartosz Sołtysiak, Maciej Zaruski) – wpada na pomysł wykorzystania głosu utalentowanej, lecz jeszcze niedocenionej artystki Kathy Selden (Oksana Hamerska, Marta Wiejak). Plan, sam w sobie ryzykowny, komplikuje dodatkowo nieodwzajemnione uczucie Liny do Dona oraz zauroczenie aktora pełną wdzięku i niezależną Kathy.

(fot. Dawid Stube)

Taniec, stepowanie i choreografia

Znakami rozpoznawczymi „Deszczowej piosenki” są taniec w deszczu i… step. Za przygotowanie choreograficzne w tej technice odpowiada Maciej Glaza, który z zespołem spędził 120 godzin na warsztatach i próbach. – Step to rozmowa między aktorami a orkiestrą, często uzupełnia bądź wzmacnia ekspresję danego utworu – tłumaczy. Jak dodaje, „z technicznego punktu widzenia, tak jak w oktawie na fortepianie jest 12 klawiszy, tak w stepie jest 8 kroków podstawowych”. – Magia dzieje się wtedy, gdy połączymy technikę, emocje i muzykę w jedno – podkreśla.

Nad całością choreograficzną czuwa Michał Cyran, który zdradza, że widzowie mogą spodziewać się nawiązań do filmu. – To jest tak znany materiał, że wydaje się, że nie można tego zrobić nie inspirując się filmem. Są pewne elementy, dla których widz przychodzi. Jeżeli nie będzie w „Deszczowej piosence” tańca w deszczu, słynnej figury na latarni, a na końcu „Dzień dobry” nie przewróci się kanapa, to będzie źle. Jednak wszystko to, co pomiędzy, to nasza zabawa konwencją, muzyką, próba „odkurzenia” tego materiału i zrobienia po swojemu – opowiada Michał Cyran.

(fot. Dawid Stube)

Scenografia i kostiumy z epoki

Scenografia autorstwa Natalii Kitamikado, zaprojektowana jest w taki sposób, by dawać widzom różne kierunki interpretacyjne. Ogromnym wyzwaniem jest obecność wody w spektaklu, nie może bowiem zabraknąć kultowej sceny tańca w deszczu. – Zależało nam na tym, by ten świat wizualny był odświeżony. By jednocześnie zostawić pewną przestrzeń dla widza, dla jego własnej wyobraźni. Nasza scenografia, dość umowna, ma być punktem wyjścia do wyobrażenia sobie, czym jest cały ten świat – opowiada projektantka.

Stworzyła ona także kostiumy bohaterów „Deszczowej piosenki”. Te inspirowane są latami 20., ale uwspółcześnione. Do spektaklu przygotowała 70 różnych projektów, co daje w sumie 200 kostiumów dla wszystkich członków obsady.

„Deszczowa piosenka” jest też jednym z tytułów prezentowanych w ramach festiwalu CZAS NA TEATR, który Teatr Muzyczny organizuje od 28 września do 9 października 2023 roku w Poznaniu. Więcej o festiwalu CZAS NA TEATR oraz o spektaklu „Deszczowa piosenka” na stronie www.teatr-muzyczny.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *