Bez tabu o pierwszym seksie. Spektakl „Mój pierwszy raz” w Teatrze Polonia
6 września, 2018
Zachwycił jednocześnie widzów i krytyków. „Endless” trzyma w napięciu do końca
7 września, 2018

Niebezpieczna gra z zaskakującymi zwrotami akcji. Francuski dramat „Letnia szkoła życia”

Osią fabuły jest relacja między dojrzałą pisarką i nastolatkiem (fot. mat. pras.)

Mało jest reżyserów, którzy potrafią nakręcić zwykłą rozmowę tak, aby budziła tyle emocji, ile rasowy film akcji. Laureatowi Złotej Palmy za „Klasę” Laurent Cantetowi to się właśnie udało. W swoim nowym filmie „Letnia szkoła życia” pokazuje, jak słowa z minuty na minuty stają się zapalnikiem fascynacji, kłótni, a nawet morderstwa. – Opowiada o tym, jak głębokich przemian doznało społeczeństwo i kultura za sprawą kryzysów politycznych i gospodarczych – mówi reżyser.

Osią fabuły jest relacja między dojrzałą pisarką i nastolatkiem, którzy poznają się na prowadzonych przez nią warsztatach pisarskich. Chłopak, zafascynowany ideologią skrajnej prawicy, jednocześnie budzi jej niepokój i rozpala wyobraźnię. Na oczach widzów, w malowniczej scenerii portowego miasta La Ciotat, rozgrywa się niebezpieczna gra z zaskakującymi zwrotami akcji.

Pomysł na „Letnią szkołę życia” narodził się w głowie Canteta 20 lat temu, a scenariusz pomógł mu rozwinąć Robin Campillo, twórca nagrodzonych w Cannes „120 uderzeń serca”. – Wszystko zaczęło się od programu telewizyjnego na kanale France 3. Odcinek był poświęcony angielskiej pisarce, która poprowadziła warsztaty pisarskie na południu Francji. Zajęcia zorganizowane przez lokalny dom kultury miały zachęcić młodych ludzi do wspólnej pracy nad powieścią. Jedyne ograniczenie stanowiło miejsce akcji opowieść miała rozgrywać się w ich mieście – wspomina reżyser. Współpraca z Campillo zaowocowała powstaniem egzystencjalnego thrillera z mocnym wątkiem społecznym, w którym napięcie znajduje ujście w przemocy. „Letnia szkoła życia” to zarazem alegoryczna opowieść o końcu Europy, jaką znamy.

(fot. mat. pras.)

Seria zamachów podczas pracy twórczej

– Prace na scenariuszem rozpoczęliśmy tuż po zamachach na redakcję Charlie Hebdo. Wróciliśmy do pisania kilka dni po ataku terrorystycznym 13 listopada 2015 roku w Paryżu. Byliśmy na etapie prób, kiedy doszło do zamachu w Nicei. Rano tego samego dnia rozmawiałem z Matthieu Luccim i w ten sposób powstał dialog o tym, że młodych ludzi głęboko poruszają takie sprawy i że chcą o nich rozmawiać. Jednym słowem odczuwaliśmy palącą potrzebę odkrywania perspektyw innych niż te, którymi jesteśmy regularnie karmieni: nacjonalizmem i pragnieniem wojny – podkreśla Laurent Cantet.

Pyta więc, dlaczego wydaje nam się, że młodsze pokolenie nie potrafi wyrażać opinii? Bo nie dopuszczamy go do głosu. – Właśnie dlatego postanowiłem zrobić ten film z udziałem młodych ludzi – wyjaśnia reżyser. W rolach głównych występują: Marina Foïs, Matthieu Lucci, Florian Beaujean, Mamadou Doumbia, Mélissa Guilbert i Warda Rammach.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *