Przeniesiona w lata 70. XX wieku inscenizacja najbardziej znanej opery Moniuszki, rozgrywa się w Hotelu Kasprowy w Zakopanem, w którym przyjmowani są tylko dewizowi goście. Gierkowski PRL jawi się w estetyce kina noir, a czarno-białe kostiumy, autorstwa Doroty Roqueplo i scenografia Borisa Kudlički, podkreślają uniwersalny wymiar dramatu klasowego i miłosnego.
– Realizując „Halkę” poza Polską przenieśliśmy tematykę i akcję w rzeczywistość, która będzie nam bliższa, stąd pomysł na lata 70. ubiegłego wieku, bo jest to epoka, którą pamiętamy. U Moniuszki w „Halce” zawarta jest struktura pogardy, która powoduje, że jeden człowiek traktuje drugiego jako coś gorszego. Fakt, że jedni obsługują drugich, bogatszych, stwarza możliwość współczesnego ujęcia problemów zarysowanych w operze, pokazania protekcjonalności, wyższości i upokorzeń wobec osób usytuowanych niżej” – mówi reżyser Mariusz Treliński o swojej inscenizacji.
Recenzje po wiedeńskiej premierze
„Mistrzowskim dziełem sztuki stała się dzięki błyskotliwej inscenizacji Mariusza Trelińskiego oraz fantastycznemu zespołowi artystów” – czytamy w serwisie Falter.at.
„W efekcie twórcy zaprezentowali w Wiedniu świetny dramat psychologiczny, a nie odległą historycznie romantyczną wiejską sagę, co umożliwiło sukces za granicą” – podkreśla agencja prasowa APA, dodając, że „Halka”, która w Theater an der Wien została bardzo dobrze przyjęta, dla wielu osób była rzadką okazją do zapoznania się z dziełem, które ma 150 lat.