„Teksty-kopalnie ludzkich emocji”. Klimat dawnej „Cafe Sax” w Rampie
4 kwietnia, 2018
„Skazany na góry”. Poznajcie prawdziwe oblicze Denisa Urubki
4 kwietnia, 2018

2 miliony widzów „Kobiet mafii”! Patryk Vega z nowym rekordem

Czegoś takiego jeszcze żaden polski twórca w historii nie osiągnął. „Kobiety mafii” są bowiem trzecim z rzędu filmem Patryka Vegi z ponad dwumilionową widownią. Pozostałe to oczywiście „Botoks” i „Pitbull. Niebezpieczne kobiety”. Za ten ostatni reżyser odebrał niedawno nagrodę Bestsellera Empiku w kategorii najlepszy polski film. – To nagroda przyznawana nie kolegom przez kolegów, tylko w realny sposób odzwierciedla sukces filmu, bo obrazuje ilość widzów – zauważa Patryk Vega.

W pokonanym polu pozostawił takie hity, jak: sezon 1 „Belfra” Łukasza Palkowskiego, „Ostatnią Rodzinę” w reżyserii Jana P. Matuszyńskiego, „Sztukę Kochania. Historię Michaliny Wisłockiej” Marii Sadowskiej czy „Wołyń” wyreżyserowany przez Wojciecha Smarzowskiego. – Nie kręcę filmów dla siebie czy dla krytyków, tylko dla ludzi. Staram się wsłuchiwać w widza – tłumaczy sukces Vega. Liczby zdają się potwierdzać, że ludzie naprawdę chcą oglądać jego filmy. Cztery ostatnie obrazy tego reżysera w nieco ponad dwa lata wypracowały łączną widownię ponad 8 milionów widzów! W krajowej kinematografii jest to wynik pozostający poza jakąkolwiek skalą.

„Kobiety mafii” to też pierwszy film, który w 2018 roku osiągnął imponujący wynik ponad dwóch milionów widzów. Dołączyły tym samym do bardzo wąskiego, elitarnego grona krajowych produkcji, którym na przestrzeni ostatniej dekady udała się ta sztuka. Poza przywołanymi hitami Vegi były to trzy części „Listów do M”, „Katyń”, „Bogowie” i „Lejdis”.

Zajęty do 2021 roku

Zdaniem reżysera sukces kinowy nie zawsze jednak przekłada się na dobrą sprzedaż płyt DVD. – Ludzie kupuję je wtedy, gdy chcą mieć w domu film, do którego będą wielokrotnie wracać. Być może dzieje się tak za sprawą kultowych tekstów czy scen, które weszły na stałe do zbiorowej podświadomości – podkreśla Patryk Vega.

Sam po swoje filmy jednak nie sięga. – Generalnie mam takie tempo pracy, że aktualnie w planach jest pięć kolejnych filmów. W zasadzie do 2021 roku jestem zajęty – przyznaje reżyser. Nie ma też swoich filmów na półce, bo każdy skończony projekt traktuje, jak zamkniętą historię. – Robię tak, dlatego że chcę się zmobilizować do pracy nad nowym projektem, co nie jest łatwe. Staram się więc w pewnym momencie odciąć od tego, co już było i skupić na pracy nad nowymi rzeczami – wyjaśnia w rozmowie z portalem Kultura wokół Nas.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *