Występy światowych sław. 23. Festiwal pod hasłem „Beethoven i pieśń romantyczna”
7 kwietnia, 2019
Ostatni zwycięski zryw zbrojny Polaków. Sto lat od „Powstań Śląskich 1919-1921”
9 kwietnia, 2019

Nadzieja nie umiera nigdy. „Pustynia i morze” o niewoli na statku piratów

Statek handlowy Al Marjan uwolniony z rąk piratów u wybrzeży Somalii (fot. wikipedia.org)

977 dni w niewoli na somalijskim wybrzeżu piratów. „Pustynia i morze” to połączenie pamiętnika, reportażu i pracy socjologiczno-historycznej. Pełna czarnego humoru, szczera, napisana z dziennikarskim dystansem i wyczuleniem na szczegóły książka jest jakby skrzyżowaniem „Paragrafu 22” z „Helikopterem w ogniu”. Humanizm, z jakim mimo traumatycznych przeżyć, Michael Scott Moore opisuje porywaczy, jest odbiciem drobnych uprzejmości, jakich od nich doznawał i kontrastuje z obojętnością zachodniej biurokracji, która prędzej by wysłała bombowce, niż wypłaciła okup.

W styczniu 2012 roku, ukończywszy właśnie cykl reportaży z hamburskiego procesu piratów somalijskich, Michael Scott Moore udał się do Rogu Afryki, by zebrać materiał do książki o piractwie i możliwościach jego ukrócenia. „Wydawało mi się ważne, by wiedzieć, dlaczego w ogóle istnieją piraci” – napisał.

Dowiedział się szybciej, niżby się spodziewał. Porwany w Somalii tuż przed wyjazdem, poznał od podszewki i podłoże piractwa, i jego okrutną codzienność. W warunkach zdolnych złamać najtwardszy charakter przetrwał 977 dni, nim zebrano okup, jakiego zażądali piraci.

(fot. mat. pras.)

O autorze

Michael Scott Moore, amerykański dziennikarz i pisarz, ma w dorobku powieść komiczną o Los Angeles, „Too Much of Nothing”, oraz relację podróżniczą o surfingu, „Sweetness and Blood”, która zdobyła miano Najlepszej Książki 2010 w rankingach „Economist” i Popmatters.com.

Pracował w redakcji „Spiegel Online International”, w Berlinie pisał też dla „Pacific Standard” felietony o polityce transatlantyckiej. Otrzymywał granty z Carey Institute w ramach programu Logan Nonfiction, Fundacji Fulbrighta i Pulitzer Center on Crisis Reporting. Mieszka na zmianę w Berlinie i Los Angeles.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *