Dzięki swoim kontaktom, także z arystokratami niemieckimi, oraz „aryjskiej” urodzie, udawało jej się zdobywać bezcenne informacje wywiadowcze, w tym o planowanym ataku niemieckim na Francję. W czerwcu 1940 roku na polecenie Stewita zamieszkała na wyspie Noirmoutier na wybrzeżu Atlantyku. Pracując w niemieckiej komendanturze, dostarczała do Warszawy Muszkieterom dalsze bezcenne materiały, m.in. wiadomość o planie „Barbarossa”.
Po dłuższej obserwacji skontaktował się z nią wysoki rangą przedstawiciel Abwehry, by przekazała aliantom informację o opozycji wobec Hitlera. Mańkowska przypuszczała, że był to sam Canaris. Kiedy się zorientowała, że Abwehra jest zainteresowana jej zwerbowaniem, wraz ze Stewitem zaplanowała i przeprowadziła brawurową akcję dostarczenia do Londynu raportu Muszkieterów. Dotarła tam po wielu perypetiach i od razu musiała stawić czoła nowym niebezpieczeństwom: Anglicy podejrzewali, że jest agentką Abwehry, a generał Kazimierz Sosnkowski ostrzegł, że może paść ofiarą zamachu II Oddziału Armii Krajowej.
Opinie o książce
„Jest to jedna z najbardziej zdumiewających książek, jakie w ostatnich latach czytałem. I chyba najbardziej zdumiewające spośród wszystkich znanych mi wspomnień wojennych napisanych po polsku” – ze słowa wstępnego Andrzeja Szczypiorskiego.
„Klementyna Mańkowska spełniła swoją misję, więcej niż wywiadowczą, a po lekturze tej książki nie mamy wątpliwości, że czyniła to bez trwogi i nienawiści, choć niekiedy z duszą na ramieniu” – z przedmowy Jerzego Topolskiego.