Franek to młody idealista. Jest zakochany w muzyce, malarstwie i pewnej dziewczynie. Mimo wiszącego w powietrzu ogromnego napięcia związanego z wprowadzeniem stanu wojennego i dramatycznymi wydarzeniami w kopalni „Wujek”, mówi, że polityka kompletnie go nie interesuje. Wszystko się jednak zmieni. Odwiedza go bowiem dobry znajomy – Beno i prosi o przechowanie tajemniczej teczki.
Kiedy kolejnego wieczora Franek wraca od swojej dziewczyny po rozpoczęciu godziny milicyjnej, zatrzymuje go patrol. Chłopak szybko zostaje oskarżony o współpracę z opozycją, a znaleziona w jego mieszkaniu teczka z ulotkami staje się niezbitym dowodem. Sprawę przejmuje Służba Bezpieczeństwa. Cała jego wrażliwość i ideały zostają poddane najwyższej próbie.
Trudny temat stanu wojennego
Na początku filmu jego bohater mówi: „Życie mnie nie interesuje”, skupia się na sztuce i miłości, a polityka wydaje się go nie dotyczyć. Młody buntownik oskarżony zostaje jednak o współpracę z opozycją, a liczne przesłuchania i areszt zmieniają jego poglądy. – Dotknęła mnie historia Franka, który w zasadzie bez powodu, w normalnych warunkach, traci swoją młodość. W momencie, kiedy zdałem sobie sprawę z dramatu tego chłopaka, film ten stał się dla mnie ważny. Odebranie komuś wolności jest czymś tak przerażającym, że nie wyobrażam sobie tego, aby komukolwiek i kiedykolwiek w Polsce, w ten sposób była ona zabrana – podkreśla Łukasz Sikora. Dodaje, że „jest to opowieść o chłopaku, który, mimo iż nie chciał się określać, rzeczywistość sama go określiła”. – Tak właśnie postrzegam ten film, że wbrew wszystkiemu trzeba umieć się zdefiniować samemu, zanim ktoś to zrobi za nas – przyznaje odtwórca głównej roli.
Wielokrotnie nagradzany autor zdjęć do takich produkcji jak „Ach śpij kochanie”, „Młyn i krzyż” oraz „Essential killing” i reżyser filmów „Nadal wracam. Portret Ryszarda Krynickiego” czy „Miłość w Mieście Ogrodów”, tym razem postanowił podjąć trudny temat stanu wojennego. Nie chciał jednak przedstawiać go w sposób przewidywalny, a raczej dotrzeć do młodego odbiorcy, który niekoniecznie ma świadomość wydarzeń po roku 1981. – Założenie było takie, że robimy gęsty, punkowy film. Bardzo intensywny, jeśli chodzi o emocje. I po kilku pokazach mogę powiedzieć, że to zadziałało. Ta emocjonalna intensywność zdaje egzamin. Duża też w tym zasługa Łukasza Sikory, który gra rolę Franka. On ma w sobie tę niesamowitą sposobność przyciągania uwagi. Ma ten swoisty magnetyzm – opowiada reżyser i twórca scenariusza „Autsajdera”. Adam Sikora dodaje, że obecna rzeczywistość Polski dotyka go dość boleśnie i intensywnie. – Jako wykładowca, mający kontakt z młodym pokoleniem zauważyłem, że dla nich okres stanu wojennego jest czymś mitologicznym, kompletnie nierozpoznanym. Stąd taka myśl, że chyba warto przypomnieć, jaką cenę musieli ponieść ludzie chcący odzyskać wolność – tłumaczy.
Syn znanego taty
Łukasz Sikora urodził się w 1995 roku w Mikołowie, jest synem operatora filmowego, scenarzysty i reżysera Adama Sikory. Studiował polonistykę na Uniwersytecie Jagiellońskim. Zagrał m.in. w nagrodzonej na festiwalu w Cottbus „Mojej Australii” Ami Drozd. Pojawił się też w noweli „Azzam” Michała Wawrzeckiego, składającej się na projekt pod tytułem „Nowy Świat”. Również Jerzy Skolimowski powierzył mu jedną z ról w swoich głośnych „11 minutach”. Ponadto Łukasz Sikora grał w trzech ostatnich filmach swojego ojca, czyli „Powrocie Giganta”, „Miłości w mieście ogrodów” i właśnie „Autsajderze”.
Film był nominowany do Konkursu Głównego 43. Festiwalu Filmów Fabularnych w Gdyni, został też pokazany na specjalnej projekcji w ramach Festiwalu Niepokorni Niezłomni Wyklęci. Podczas Gali Zamknięcia festiwalu reżyser filmu „Autsajder” otrzymał wyróżnienie „Drzwi do Wolności” za przełożenie swojej osobistej historii na duży ekran oraz umiejętność pokazania i opowiedzenia o ukrytej i pozornie niewidocznej przemocy systemu komunistycznego. Arkadiusz Gołębiewski i dyrektor Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL Jacek Pawłowicz wręczyli nagrodę producentowi – Włodzimierzowi Niderhausowi. Film współfinansowany jest przez Polski Instytut Sztuki Filmowej.