Mistrz krótkiej formy powraca. 49 zmysłowych opowiadań Jastruna

Świat widziany oczami dorosłych, ale też dzieci i nastolatków. W tej plątaninie ludzkich losów współczesność miesza się z przeszłością, a fikcja z literackim wspomnieniem. Język tych krótkich i bardzo krótkich opowiadań jest prosty, a czasami poetycki. Ironia i dyskretny dowcip, które na kartach „Splotu słonecznego” proponuje Tomasz Jastrun, są siłą tej prozy. Absurdalne sytuacje wypełniają ten świat i powodują śmiech przez łzy.

Autor wyjątkowo trafnie opisuje i komentuje codzienność, smutki, radości i wiele innych emocji, które targają człowiekiem dzień po dniu. Jest doskonałym obserwatorem duszy i komentatorem bieżących życiowych sytuacji. Z ironią i dyskretnym dowcipem opowiada o absurdach naszej rzeczywistości.

Fragment książki

Lubił sam podróżować, kiedy jeździł  z żoną to ciągle się o coś kłócili. Chodźmy w tę stronę,  nie,  lepiej w tamtą,  jestem zmęczona, mam dosyć, to jest piękne, głupstwa gadasz,  znalazł mi się znawca, pojedziemy autobusem, nie lepiej pociągiem . Teraz był święty spokój. Wolność i przygoda.  Chwilami nawet zdawało mu się, że jest młody.  

O autorze

Tomasz Jastrun to poeta, prozaik, dziennikarz, od 1977 roku związany był z drugim obiegiem. W stanie wojennym redaktor podziemnego pisma literackiego „Wezwanie” i autor książek wydanych przez niezależne wydawnictwa. Od 1986 stały publicysta paryskiej „Kultury”, cyklu „Dziennik zewnętrzny oraz „Z ukosa”. W latach 1990–1994 był dyrektorem Instytutu Polskiego w Sztokholmie i attaché kulturalnym w Szwecji. Przez lata także felietonistą miesięczników „Twój Styl”,  „Res Publica” „Architektura”,  „Rzeczpospolita”  (dodatek „Plus-Minus”) oraz tygodników „Newsweek” i „Wprost”.

Obecnie pisze felietony dla tygodnika „Przegląd” i miesięcznika „Zwierciadło”. Autor kilku powieści i wielu tomów wierszy. Ostatnio opublikował opowiadania dla dzieci „Antoś i jeszcze ktoś”,  poradnik „Osobisty przewodnik po depresji”, powieści „Kolonia karna”, „Wyszedł z siebie nie wrócił” oraz tomik wierszy „Naprzeciw siebie”.