Ona – niemiecka panienka z dobrego domu, on to kaszubski chłopak, który po śmierci rodziców trafia na wychowanie do pruskiego dworu. Ich miłość musiała być burzliwa, podobnie jak historia, na której tle się rozegrała. Narastały konflikty między narodami, wybuchła I wojna światowa i kształt Europy uległ zmianie. Polacy mogli wreszcie świętować własną niepodległość, ale po krótkim czasie mieli znów ją stracić.
Romans Mateusza Krolla i Marity von Krauss to opowieść niepodobna do innych. Złożona, pełna dramatycznych wyborów, ulotnych nadziei i cierpienia, ale przede wszystkim wierna faktom historycznym. Zarówno tym znanym powszechnie, jak i odkrywanym po raz pierwszy przez autorów „Kamerdynera”.
W powieści więcej niż w filmie
Na kanwie książki powstał też film kostiumowy w reżyserii Filipa Bajona z Januszem Gajosem, Anną Radwan, Łukaszem Simlatem, Borysem Szycem, Łukaszem Fabijańskim i Marianną Zydek w roli głównej. Autorzy w powieści pogłębiają jednak wątki poszczególnych bohaterów i sięgają do ich korzeni. Opisują m.in. losy Brunona Krolla, domniemanego ojca głównego bohatera. Wprowadzają też czytelnika głębiej w fakty z historii Polski, wydarzenia z międzywojnia, o których mało kto już pamięta. Zaskakują już na samym początku, bo inaczej niż film, książkę otwiera sekwencja rozgrywająca się w roku 1945, a do początku historii, czyli roku 1900, przechodzą później.
„Kamerdyner” to powieść nietypowa także dlatego, że stoi za nią aż czterech autorów. Nad opisaną historią Paweł Paliński wraz z Markiem Klatem, Mirosławem Piepką i Michałem Pruskim pracowali latami. Włożyli w nią wiedzę historyczną, talent i zbierane na Kaszubach opowieści. Są jednocześnie autorami scenariusza filmu, który będzie miał swoją oficjalną premierę na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.
Autorzy o książce
– Gdy zaczynaliśmy tworzyć, byłem przekonany, że będzie to romans historyczny. Jednak z biegiem wydarzeń okazało się, że tkanka powieściowa zaczyna przybierać nowe barwy. Tło historyczne oraz wątki sensacyjne spowodowały, że powstała dużo bardziej złożona, głęboka powieść. Uniwersalność tego projektu okazała się zaskakująca – podkreśla Paweł Paliński.
– Ta historia interesowała nas od niemal kilkudziesięciu lat. Gromadziliśmy na jej temat informacje. Powstało ponad 500 stron zapisków. Wraz z Mirosławem Piepką i Michałem Pruskim stworzyliśmy szereg dziennikarskich artykułów. Po wielu latach postanowiliśmy przedstawić film, który stanowi kwintesencję tej unikatowej historii. Bardzo zależało nam na jej poszerzeniu, a tę możliwość dała mam książka. Kluczowym dla nas było, by Polacy mogli poznać tę drastyczną historię zbrodni w Piaśnicy w szerszym kontekście – Marek Klat.