Koniec lat 70. XX wieku w Polsce. Wakacyjny gwar podmiejskiego kąpieliska miesza się z dźwiękami przeboju Anny Jantar. Początkowo idylliczna relacja matki z dorastającym synem, którzy niczym para dobrych przyjaciół spędzają upalne letnie dni na wycieczkach rowerowych, pływaniu i grach. Mama Piotra, świadoma fascynacji syna jej urodą i kobiecością, zaczyna skracać dystans i prowadzi z synem subtelną grę pełną erotycznego napięcia. Bez zakłopotania kokietuje, manipuluje emocjami dziecka. Kiedy jednak trafia się okazja romansu pozamałżeńskiego, porzuca emocjonalnie syna, zdradzając go tak prawie jak męża, ojca Piotrka.
Pod wpływem zmieniającej się relacji z matką i pierwszego zauroczenia 12-letni chłopiec musi skonfrontować się z zupełnie nowymi dla siebie uczuciami, dokonać pierwszych dorosłych wyborów i zmierzyć się z ich konsekwencjami. Jesteśmy świadkami przyspieszonego doroślenia chłopca, który boryka się z trudnymi, złożonymi emocjami: lękiem, rozczarowaniem, poczuciem osamotnienia. Mama, wymagając dyskrecji i lojalności, sama zawodzi go na całej linii. Nie widzi bólu dziecka, a zajęta romansem, ma deficyt wrażliwości i zrozumienia dla potrzeb syna. Zawodzi go również ojciec, rozliczając ze słów prawdy.
Zdruzgotane zaufanie dziecka do rodziców
Piotrek chce kochać oboje rodziców, być lojalnym wobec nich. W efekcie przenosi konflikt między rodzicami niejako do wewnątrz i dalej będzie musiał postępować zgodnie z dwiema różnymi mapami. Rodzice nie są w stanie unieść ciężaru kryzysu, włączając syna w konflikt. Radzą sobie w sposób mało dojrzały z własnym niepokojem, poczuciem winy i frustracją.
W ich postępowaniu brakuje refleksji i wrażliwości, która chroniłaby dziecko, zwłaszcza jego poczucie bezpieczeństwa. Każde z nich zajęte jest sobą i swoimi potrzebami oraz poczuciem zagubienia, tracąc z oczu cierpienie syna. Końcowa scena filmu pokazuje cień śmierci, jaki przesuwa się nad nim. To zdruzgotane zaufanie.