Jej zniknięcie, jego obsesje, ich zemsta. „Nigdy Cię tu nie było” rzuca na kolana
14 kwietnia, 2018
„Ty masz energię, powinnaś grać dresiary”. Aktorka – odkrycie 2018 roku [WYWIAD]
15 kwietnia, 2018

„Klucz to wyobraźnia i pasja”. Polka ubiera gwiazdy Hollywood

Małgosia Turzańska (fot. archiwum prywatne)

Projektuje dla filmu, telewizji, do teledysków czy spektakli tanecznych i teatralnych. Małgosia Turzańska jest obecnie jedną z najbardziej wziętych kostiumografek w Nowym Jorku. To ona odpowiada za kultowy wizerunek bohaterów uwielbianego przez widzów serialu Netflixa „Stranger Things”. 13 kwietnia na ekrany polskich kin wejdzie thriller „Nigdy cię tu nie było”, do którego Polka też została zaangażowana.

Urodziła się i wychowała w Krakowie, ale już jako nastolatka przeprowadziła się do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Swoje pierwsze kroki na planie filmowym Turzańska stawiała jako asystentka, u boku Agnieszki Holland. Szybko jednak odkryła, że jej prawdziwą pasją są kostiumy.  W tym celu ukończyła studia na wydziale scenografii i kostiumu na praskim DAMU. – Kiedy wybierałam się na studia, żadna z polskich szkół filmowych nie oferowała scenografii i kostiumu. Tam w tym samym budynku studiują aktorzy, reżyserzy, lalkarze, a filmowcy są o kilka minut dalej. Mieliśmy wspólne zajęcia, wspólny akademik, wspólną szkolną knajpę i teatr, pełen fantastycznych, bardzo utalentowanych ludzi – wspomina studia w Czechach.

Później była jeszcze Tisch School of the Arts w Nowym Jorku. Mieszkając za granicą uznała, że powinna przedstawiać się jako „Małgosia”, ponieważ „Małgorzata” jest prawie nie do wymówienia dla obcokrajowców.

Greta Gerwig i Ethan Hawke w filmie „Plan Maggie”

Wtedy nie myślała pewnie jeszcze, że przyjdzie jej pracować z największymi gwiazdami Hollywood. Poznała ich projektując im kostiumy do takich produkcji jak nominowany do Oscara „Aż do piekła” z Jeffem Bridgesem i Chrisem Pine, „Plan Maggie” w reżyserii Rebecki Miller z Gretą Gerwig, Ethanem Hawke i Julianne Moore czy „Wydarzyło się w Teksasie” z Rooney Marą i Casey Affleckiem. Jej projekty można podziwiać także w westernie „In A valley of Violence”. To głównie film uczynił z Małgosi Turzańskiej  jedną z najbardziej wziętych kostiumografek za oceanem.

Ona jednak nie ogranicza się tylko do kinematografii, równie udanie współpracując z telewizją, tworząc kostiumy dla spektakli tanecznych i teatralnych czy do teledysków, m.in. grup MGMT i Yeah Yeah Yeahs. Pytana, jakimi cechami powinien być obdarzony dobry kostiumograf odpowiada, że kluczem jest wyobraźnia i pasja.Zamiłowanie do nurkowania w zatęchłych, przecenionych tkaninach w poszukiwaniu skarbów. Gotowość do wykonania krawieckich poprawek na ostatnią chwilę i kreatywność w rozwiązywaniu problemów. Ale najważniejsze jest zrozumienie, że początkowy szkic często nie ma nic wspólnego z efektem końcowym – mówi.

Projekty do serialu „Stranger things”

Kultowy wizerunek Jedenastki

Turzańska wniosła też ogromny wkład w sukces najgłośniejszego na świecie telewizyjnego serialu 2016 roku, wyprodukowanego przez Netflixa – „Stranger Things”. To właśnie ona wykreowała inspirowany latami 80. kultowy wizerunek uwielbianej przez widzów Jedenastki. – W telewizji jest inaczej niż w filmie, bo tu scenariusze pisane są “na żywo”, więc w trakcie kręcenia jest dużo więcej niewiadomych. To zarazem frustrujące i bardzo ekscytujące – przyznaje Małgosia Turzańska. Jak dodaje, w „Stranger Things” najprzyjemniejszą częścią byli nasi mali aktorzy. – Te dzieciaki są naprawdę niesamowite! Rosną jak na drożdżach, wiec wciąż musieliśmy wydłużać spodnie i zamawiać większe buty – podkreśla polska kostiumografka.

Kadr z filmu „Nigdy Cię tu nie było”

Thriller z Joaquinem Phoenixem

Najnowszą produkcją, przy której pracowała już 13 kwietnia zobaczymy na ekranach polskich kin. Jest to film „Nigdy cię tu nie było” w reżyserii Lynne Ramsay. Historia pełnego sprzeczności mężczyzny (w tej roli Joaquin Phoenix) z mroczną przeszłością, to pełen pasji i gniewu thriller z hipnotyzująca muzyką Jonny’ego Greenwooda z zespołu Radiohead. Małgosia Turzańska doskonale wyczuła klimat miejskich przestrzeni pokazanych w filmie i tajemniczą, nieoczywistą naturę bohaterów. – Kocham filmy twardo osadzone w rzeczywistości, w których nagle pojawia się pewien magiczny element otwierający nowe możliwości, wprowadzający widzów w inny wymiar – tłumaczy.

Projekty do filmu „Nigdy Cię tu nie było”

Równolegle pracowała też nad filmem telewizyjnym, zatytułowanym „Monsters of God” w reżyserii Roda Lurie. – Lata sześćdziesiąte XIX wieku, żołnierze, Komancze, Nowy Meksyk – wylicza Turzańska, jednocześnie dodając, że jej największym filmowym marzeniem byłaby praca przy adaptacji „Mistrza i Małgorzaty” Michaiła Bułhakowa. Kto wie, może niebawem i to spełni.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *