Ten „Pierwszy raz” Polacy mają już w większości za sobą czy jeszcze przed nimi?
Myślę, że już go przeżyliśmy, tylko w bardzo wielu przypadkach były to przeżycia traumatyczne i całkowicie obwarowane lękiem. Takim myśleniem, co stanie się później. A przecież, jak mówią aktorzy w naszym nowym spektaklu: „nie przejmujcie się tym pierwszym razem, bo drugi jest ważniejszy i lepszy”.
Tym premierowym spektaklem chce Pani sprawić, by tematy, o których nie mówi się na co dzień, przestały być tabu?
Przejrzałam podręczniki szkolne przed wakacjami i pomyślałam, że to najwyższy czas na ten spektakl. My w ogóle nie mówimy o seksie, a jak już to raczej w trybie zakazów, nakazów czy straszenia. Ten tekst opowiada o bardzo trudnych historiach, o seksie ludzi niepełnosprawnych, starych, chorych. Niektóre z nich są naprawdę bulwersujące i jestem pewna, że w trakcie spektaklu każdy widz dostanie swój strzał w serce. Generalnie jednak to sztuka mówiąca o radości z życia, o przyjemności z miłości. Myślę, że ten spektakl był zwyczajnie nam potrzebny.
Skąd pochodzą te historie?
To wszystko opowieści prawdziwe, ponieważ napisali je młodzi ludzie z całego świata na stronie internetowej myfirsttime.com. W trakcie spektaklu wejdziemy na nią, by zobaczyć, co się tam dzieje. Są tam piękne historie, które nikogo nie obrażają ani nie stygmatyzują. Na pewno pozwalają spojrzeć na problem z bardzo wielu płaszczyzn, bo pisze się tam i o chorobach, a także o tym, że niektórzy nie mogą uprawiać seksu. Najwięcej jest jednak miłości.
Dodatkowo dołączyłam jeszcze bardzo dużo cytatów nas współcześnie żyjących Polaków, którzy wypowiedzieli się specjalnie dla naszego teatru albo mówili o seksie w mediach. Te wypowiedzi są nieraz mądrzejsze niż wszystkie podręczniki naraz.
Czy dzisiaj młodym ludziom jest łatwiej o tym mówić?
Myślę, że tak, bo mają Internet i mogą się po prostu tam dowiedzieć bardzo wielu rzeczy. Są też polskie fora na ten temat, natomiast ta strona jest bardzo znana na świecie. Jej autor – Ken Davenport, omijając wszystkie rafy, wybrał te najbardziej interesujące opowieści, dokładnie to, co najważniejsze.
Czyli spektakl może być też trochę edukacyjny dla widzów.
Jest bardzo edukacyjny, a dzięki scenografii autorstwa Emila Wesołowskiego też atrakcyjny. Właściwie cały jest tańczony, aktorzy prawie się nie zatrzymują i tylko monologi są mówione na stojąco. Wszystkie piosenki opowiadają o miłości i rozstaniach. Moim ulubionym zdaniem jest, że „nie zdjął skarpetek! Jak można oddać cnotę takiemu? Kobiety są takie głupie!”. (śmiech)
Jaki będzie ten sezon w Teatrze Polonia i Och-Teatrze?
Zaczynamy bardzo intensywnie, bo za chwilę wchodzi Piotr Cieplak z „Krzesłami” Eugène Ionesco i zaczną się próby do tego spektaklu. Z kolei w Och-Teatrze Iwan Wyrypajew ze swoimi „Osami”. Ten tekst był już grany w Warszawie, ale on chce go zrobić zupełnie inaczej. Następnie Piotr Ratajczak wchodzi ze „Stowarzyszeniem umarłych poetów”, a potem Adam Sajnuk z „8 kobietami”. Jeszcze w Polonii usłyszymy cały śpiewany spektakl „Almodovaria”, czyli Anna Sroka-Hryń z zespołem i wszystkie piosenki z filmów Pedro Almodovara.
A i jeszcze Szymon Majewski przygotowuje nowy monolog do Och-Teatru. Pierwszy był o żonie, a drugi będzie o mamie. Bardzo mi się to spodobało, że chciałby publicznie przeprosić mamę w teatrze, jakim był koszmarnym dzieckiem.