Wybrany przez widzów dla widzów. Film „Ava” o poszukiwaniu zmysłowości
29 czerwca, 2018
Komedia bez kompleksów. Amy Schumer w „Jestem taka piękna!” rozbawia do łez
29 czerwca, 2018

Horror egzystencjalny, który zachwyca. Nowa „Ferdydurke” wierna Gombrowiczowi

Inscenizacja „Ferdydurke” to koprodukcja Teatru Dramatycznego w Warszawie i Teatru Malabar Hotel (fot. K. Chmura-Cegiełkowska)

Zjawiskowość scenografii, lalki i maski tworzące szaleństwo półsnu. To wszystko sprawia, że adaptacja powieści „Ferdydurke” jest wyjątkowa, a jednocześnie bardzo wierna Witoldowi Gombrowiczowi. Do tego Józio, Syfon, Miętus i inni pilni uczniowie, wciśnięci w za małe ławki obklejone gumą do żucia, mogą stać się niebezpieczni. Teatr Malabar Hotel wraz z Teatrem Dramatycznym na Scenie na Woli przedstawiają kanon literatury polskiej.

Trzydziestoletni Józio przeżywa istny horror. Horror egzystencjalny. Świat poddaje go torturom, wciskając na powrót w szkolną ławkę – za małą i obklejoną wyżutą gumą. Tłamsi nowoczesność trendów, mierzi zatęchłość ziemiańskiego dworku. Torturuje wreszcie Józio sam siebie: wstydem, lękiem i kompleksami. Pragnie się ukształtować, a jednocześnie chce pozostać niedookreślony. Jednak nie może uciec przed gębą inaczej, jak tylko w inną gębę. Nie wie kim jest, ale wie, kiedy go deformują.

– Bardzo wnikliwie czytam „Ferdydurkę” i Gombrowicza i przerabiam ten język przez siebie. Skupiamy się na tym, w jaki sposób on widzi ten świat, ale nie przekładamy tego na czasy przed wojną. Główny bohater jest właściwie współczesnym bohaterem, choć posługuje się językiem Gombrowicza – mówi reżyserka Magdalena Milasz. Jak dodaje, twórcy w większości w wieku 30-40 lat nawiązują do szkół ze swojej młodości, bo mają podobne wyobrażenie szkoły. – Robimy taki mix własnej wyobraźni i wyobraźni Gombrowicza – podkreśla.

(fot. K. Chmura-Cegiełkowska)

Jak ma nie zachwycać, skoro zachwyca?

Inscenizację dzieła Witolda Gombrowicza artyści Teatru Dramatycznego w Warszawie przygotowali w koprodukcji z Teatrem Malabar Hotel. To oni stoją za sukcesem „Mistrza i Małgorzaty”, której premiera odbyła się w styczniu 2014 roku na Scenie Przodownik. Ich „Ferdydurke” staje się prawdziwym horrorem egzystencjalnym, który ma zachwycać. Bo, cytując klasyka, jak ma nie zachwycać, skoro zachwyca?

Obok reżyserki Magdaleny Miklasz, nad spektaklem pracowali: Katarzyna Borkowska, odpowiedzialna za scenografię, Paula Grocholska za kostiumy, Anna Stela za muzykę, natomiast za lalki – Marcin Bikowski. W obsadzie znaleźli się Waldemar Barwiński (Józio), Anna Gorajska (Zuta, Myzdral, Kopyrda, Hurlecka), Magdalena Smalara (Młodziakowa, Pyzo), Mateusz Weber (Syfon, Walek), Łukasz Wójcik (Pimko, Hurlecki), Marcin Bartnikowski (Młodziak, Hopek, Sługa Franciszek), Marcin Bikowski (Miętus) i Anna Stela (Uczennica Zosia).

Letni Przegląd na trzech scenach

Premiera „Ferdydurke” na Scenie na Woli im. Tadeusza Łomnickiego już wieczorem 29 czerwca. Kolejne spektakle już 30 czerwca i 1 lipca. Tą premierą Teatr Dramatyczny rozpoczyna Letni Przegląd, w którym znalazło się 25 tytułów, 44 przedstawienia na aż 3 scenach, granych do 29 lipca.

Wśród dostępnych spektakli znalazły się m.in. wszystkie premiery ostatniego sezonu, a także największe musicalowe hity: „Kinky Boots” i „Cabaret”, a także bardziej kameralne produkcje jak np. „Kobiety bez znaczenia”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *